107,6 FM

Bł. Jan Franciszek Burté, Apolinary Morel i Seweryn Girault

Można mieć najbardziej szczytne cele, podejmując się zmiany świata.

Można mieć najbardziej szczytne cele, podejmując się zmiany świata. Można mieć wszystko przemyślane i rozplanowane. Kiedy jednak pójdą za nami inni, gdy nasza idea zostanie obudowana tysiącami ludzkich emocji, ukrytych intencji lub braku refleksji, wtedy nie sposób uniknąć tragedii. Tak, jak miało to miejsce w Paryżu, w czasie masakr wrześniowych  roku 1792. W sumie między 2 a 6 września zginęło wtedy około 1400 osób, w tym niemal 300 duchownych i zakonników. Zapytacie państwo jak mogło dojść do tak szalonej zbrodni w czasie, gdy królować miała wolność, równość i braterstwo? Potwornie prosto: w zrewoltowanym mieście zabrakło jedzenia. Głodnych ludzi wystraszyła dodatkowo klęska sił rewolucyjnych w wojnie z Prusami. I wtedy ktoś rzucił w tłum plotkę, że wrogom Francji sprzyjają przetrzymywani w więzieniach kapłani, zakonnice, arystokraci. To wystarczyło, by Paryż ogarnęło trwające 4 dni piekielne szaleństwo. Pamiątką po nim są właśnie dzisiejsi męczennicy – w sumie 191 osób, których listę otwierają franciszkanie Jan Franciszek Burté, Apolinary Morel i Seweryn Girault. Patroni przestrzegający nas przed snem – odwiecznym snem ludzkości o raju na ziemi, który za każdym razem zmienia się w koszmar.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy