Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Łk 24,5
Łk 24,1-6a
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek.
Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha.
Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o Ciało Jezusa. Zdjął Je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany.
W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach.
Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.
Ewangelia z komentarzem. Śmierć i zmartwychwstanie są jedną tajemnicą życia Jezusa i mojego życiaDlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Łk 24,5
Pełnię prawdy o Chrystusie dostrzegamy nie z perspektywy Bożego narodzenia, ale z perspektywy Jego śmierci i zmartwychwstania. Prawdę o naszym życiu dostrzegamy nie z perspektywy naszego niemowlęctwa, ale patrząc, dokąd zmierzamy przez całe życie. Jeden raz w roku, w Dzień Zaduszny, czytamy w liturgii fragment opisujący jednocześnie śmierć i zmartwychwstanie. Śmierć i zmartwychwstanie są jedną tajemnicą życia Jezusa i mojego życia. Modląc się za bliskich zmarłych, nie zapomnijmy dodać: „do zobaczenia”. Ufając, iż niebo jest jedyną perspektywą życia każdego z nas.