Około czterystu młodych ludzi z całej diecezji bielsko-żywieckiej postanowiło spędzić dwa tygodnie tegorocznych wakacji na rekolekcjach oazowych trzech stopni: Oazy Nowej Drogi - dla młodszych oraz Oazy Nowego Życia - dla młodzieży szkół średnich i starszej. Dla uczestników z I turnusu bazą było pięć miejscowości. W trzynastym dniu rekolekcji spotkali się razem z bp Piotrem Gregerem w Bielsku-Białej.
W tym roku oazowiczom na wakacyjnych rekolekcjach towarzyszy hasło roku formacyjnego Ruchu Światło-Życie: "Kościół żywy". Pięć pierwszych grup dziewcząt i chłopaków przeżywało swój dzień wspólnoty Oazy Wielkiej "Góra Oliwna" razem z biskupem Piotrem Gregerem w poniedziałek 10 lipca, w bielskim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Przyjechały rekolekcyjne wspólnoty OND I stopnia z Zagórnika - z odpowiedzialnymi: ks. Kamilem Bywalcem i moderatorką Patrycją Wykręt, III stopnia z Juszczyny - z ks. Piotrem Iwankiem i Joanną Ryłko oraz trzy wspólnoty ONŻ - I stopnia w Zarzeczu - z ks. Arielem Stąporkiem i Anną Jurczyk; I stopnia z Ciśca z ks. Ryszardem Piętką i Magdaleną Szymanek oraz II stopnia w Czernichowie z ks. Maciejem Dąbrowskim i Aleksandrą Rajdą.
Młodzi podczas prezentacji swoich wakacyjnych wspólnot w kościele NSPJ w Belsku-Białej.Z młodzieżą dzień wspólnoty przeżywały także dwie rekolekcyjne grupy oazy rodzin - wspólnota z Rycerki Górnej - tu organizatorami rekolekcji dla małżonków z różnych stron Polski była diecezja płocka, z ks. Mateuszem Kawczyńskim oraz Katarzyną i Wojciechem Ostoja-Lniskimi, a także grupa z Koszarawy, gdzie moderatorami byli reprezentanci diecezji opolskiej: ks. Grzegorz Rencz oraz Agnieszka i Sebastian Zapałowie.
Bielski dzień wspólnoty rozpoczęła godzina jedności: każda wspólnota opowiadała innym o temacie swoich rekolekcji, prezentowała przygotowany proporzec - emblemat, a wybrani przedstawiciele dzielili się swoim świadectwem przeżywanego w Beskidach czasu.
Podczas swoich prezentacji małżonkowie z Rycerki Górnej i Koszarawy opowiadali jak doświadczali Bożej opieki i prowadzeni Jezusa od pierwszych chwil, kiedy podjęli decyzję, by na dwa tygodnie zamknąć drzwi domów, zostawić pracę, wsiąść do samochodu - czasem z gromadką małych dzieci - i z różnych, czasem odległych miejscowości wyruszyć na południe Polski.
Nie było jednak kolorowo - zwierzali się jak przeżywali kryzysy, małżeńskie sprzeczki, kłótnie i to w dniu podjęcia najważniejszej rekolekcyjnej decyzji, kiedy publicznie deklarowali, że to Jezus jest ich jedynym Panem i Zbawicielem; że to Jemu oddają swoje życie.
Opowiadali jak we wspólnocie doświadczali wtedy Bożego wsparcia, jak Bóg nauczył ich także większej cierpliwości wobec dzieci; jak - nawet po kilkunastu latach małżeństwa - na nowo odkrywali wzajemne zakochanie, czułość, miłość do męża, żony.
Młodzi podczas prezentacji swoich wakacyjnych wspólnot w kościele NSPJ w Belsku-Białej.Młodzi mówili o tym, jak ważne było dla nich spotkanie we wspólnocie rówieśników, dla których Kościół, wiara, sakramenty, zawierzenie Jezusowi są istotą codzienności. Podkreślali rolę księży, diakonii - posługujących wśród nich animatorów - którzy stawali się dla nich przykładem i inspiracją w wierze.
Po prezentacjach obecni uczestniczyli we Mszy św., której przewodniczył bp Piotr Greger. W homilii, w kontekście pytania Jezusa o miłość, zadanego Piotrowi nad Jeziorem Tyberiadzkim, zaprosił oazowiczów do osobistej odpowiedzi na nie.
Młodzi podczas prezentacji swoich wakacyjnych wspólnot w kościele NSPJ w Belsku-Białej.- Pytanie o miłość jest znakiem posłania, które otrzymuje pierwszy z grona Dwunastu apostoł; dziś to pytanie odnosi się do nas wszystkich. Ono jest osobiste, indywidualne, nieco natarczywe, ono musi takie być - mówił biskup. - To jest również pytanie o to, jak my rozumiemy swoje miejsce we wspólnocie Kościoła. Ruch Światło-Życie zaimponował mi tym, że ma konkretny program mający na celu wychowanie nowego człowieka. Charyzmat ruchu - widziany w całości - jest doskonałą lekcją uczenia się Kościoła. Wyrastający oraz oparty na odnowie biblijnej i liturgicznej, daje możliwość nieustannego odkrywania jego bogactwa. To nie jest żadne teoretyzowanie, to jest doświadczenie żywego Kościoła; ono może zafascynować i stać się drogą odkrywania życiowego powołania. Iluż młodych ludzi, poszukujących swojego miejsca w świecie, znalazło odpowiedź na drodze formacji oazowej. Wiem, co mówię, bo jestem jednym z nich.
Wracając do pytania Jezusa zadanego Piotrowi, bp Greger zauważył, iż odpowiedź na nie winna znaleźć swój wyraz w postawie całego życia. - Jest przyznaniem się do Chrystusa przed ludźmi, także wtedy - a może nade wszystko wtedy - gdy inni występują przeciwko Chrystusowi. Każda taka odpowiedź ma wyraźne oblicze wiary przeżywanej na miarę świadectwa - mówił biskup. - Wiara ma swoją twarz, która stanowi dowód jej bogactwa. Oblicze wiary ma kilka odcieni; są to poszukiwane cechy człowieka odpowiedzialnego, który wzrasta we wspólnocie Kościoła, krocząc drogami nakreślonymi przez charyzmat Ruchu Światło-Życie.
W procesi z darami każda wspólnota przyniosła także chleb.Biskup wymienił poszczególne cechy "człowieka oazy": - Nie jest żadnym czarodziejem przewidującym przyszłość, ale ma być poprawnym realistą, który właściwie odczytuje teraźniejszość. W słowie Bożym - praktyka Namiotu Spotkania - widzi klucz dla odczytania wydarzeń. Ma być świadkiem, którego zadaniem jest ich właściwa interpretacja, zawsze jednak w świetle tego, co Pan Bóg ma nam do powiedzenia - zauważył bp Piotr.
Biskup zaznaczył, że "człowiek oazy" ma być osobą wolną, nie ulegającą żadnym naciskom, nie musi się uciekać do dyplomatycznych wybiegów i nie jest ograniczony żadnymi interesami.
To także człowiek otwarty na słowo. - Nigdy nie mówi bez zastanowienia, ceni sobie słowo, jest za nie zawsze odpowiedzialny, ale nie jest zbytnio wylewny czy gadatliwy. W cenie jest u niego dyskrecja, kultura słowa i redukuje swoje wystąpienia do spraw zasadniczych.
"Człowiek oazy" docenia i miłuje czas modlitwy; nie traktuje modlitwy w kategoriach obowiązku, ale chętnie poświęca swój czas Bogu. Na modlitwie uważnie Go słucha i odkrywa Jego zbawczy plan. - Modlitwa nie jest ucieczką od życia i jego problemów, lecz szukaniem woli Bożej. W ten sposób, pośród powszechnego bełkotu, mówi jasno i zdecydowanie, nie boi się podejmować kwestii trudnych i dyskusyjnych, nie ucieka przed sprawami wątpliwymi i będącymi w różnych środowiskach przedmiotem kontestacji. Tak uformowany wewnętrznie nigdy "nie kręci" i "nie owija w bawełnę", chociaż czasem wiele go to kosztuje. Gdy inni chodzą po omacku i próbują żyć w ciemności, on przynosi światło, chociaż nie wszyscy są tym zainteresowani - dodał biskup.
Dzień wspolnoty to zawsze okazja do rozmów z przyjaciółmi, którzy przeżywali swoje rekolekcje w innych miejscowościach.Po liturgii był czas na agape - spotkanie na zewnątrz kościoła, przy posiłku, integracji i rozmowach. Zwieńczeniem była godzina odpowiedzialności i misji, kiedy każdy mógł złożyć deklarację Krucjaty Wyzwolenia Człowieka - dobrowolnego postanowienia abstynencji, podejmowanego w intencji osób zniewolonych nałogami i uzależnieniami. KWC to dzieło, które także zapoczątkował inicjator oazy, sługa Bzy ks. Franciszek Blachnicki.
Więcej - w tym świadectwa uczestników rekolekcji - w papierowym Gościu Bielsko-Żywieckim nr 29.