Ta historia po ludzku powinna zakończyć się inaczej.
Ta historia po ludzku powinna zakończyć się inaczej. Urodzony przedwcześnie w 1824 roku w wielodzietnej kanadyjskiej chłopskiej rodzinie, od samego początku Luigi Zeffirino Moreau nie rokował dobrze na przyszłość. Miejscowy proboszcz powiedział rodzicom, że tak chorowity chłopak może zajmować się w życiu chyba tylko pracą umysłową, dlatego posłano go do szkoły. A kiedy okazało się, że w owym słabym ciele ukryty jest niezwykle bystry umysł, pozwolono mu kontynuować naukę w seminarium. Ze względu na zły stan zdrowia, chyba tylko jego wytrwałość i pomoc Maryi Wspomożycielki Wiernych doprowadziły go do święceń kapłańskich. Owa nadprzyrodzona interwencja jest tutaj jak najbardziej na miejscu, bo inaczej trudno pojąć, jakim cudem ktoś tak podatny na choroby w 1875 roku został konsekrowany na biskupa nowej kanadyjskiej diecezji Saint-Hyacinthe. Biskup Luigi Zeffirino Moreau pełnił tę godność przez ćwierć wieku, a choć nie mógł zbyt dużo podróżować, to w 18 tysiącach listów utrzymał stały kontakt ze swoimi diecezjanami i kapłanami. I pomimo tego, że do fizycznej pracy się nie nadawał, to założył w każdej z podległych mu parafii 'Związek św. Józefa', to jest pierwsze w Kanadzie świeckie stowarzyszenie pomocy robotnikom. Biskup Moreau zmarł 24 maja 1901 roku w dniu wspomnienia Tej, która była i jest Wspomożycielką wszystkich Wiernych, a w tym przypadku słabego na ciele, ale mocnego duchem, błogosławionego biskupa.