Wiceprezydent Chorzowa wyraził nadzieję, że spełnią się płynące ze strony rządu zapowiedzi dotyczące stumilionowej dotacji do budowy nowego stadionu. "Zgoda buduje, wszystkie ręce na pokład" - skwitował Marcin Michalik.
Wiceprezydent z dużą powściągliwością podchodzi do doniesień medialnych na temat wspomnianej dotacji: "To jest obietnica, która padała kilkakrotnie w różnych rozmowach i w różnych okolicznościach i liczę, że ona stanie się faktem (...) Na podstawie obietnicy nie możemy ruszyć z budową". Przypomnijmy, że tuż przed świętami, przedstawiciel środowisk kibicowskich, Szymon Michałek, będący prezesem Stowarzyszenia "Cicha 6" spotkał się w Warszawie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z premierem Mateuszem Morawieckim oraz ministrem sportu Kamilem Bortniczukiem. Tam uzyskał ustne zapewnienie, że nowy obiekt Ruchu Chorzów może liczyć na dotację w wysokości 100 milionów złotych oraz do 30 milionów na prace przygotowawcze i rozbiórkę obecnego stadionu.
W obliczu tych doniesień miasto wystąpiło o spotkanie z premierem. - Wiem, że to trafiło już do ludzi, którzy pracują nad jego [premiera Mateusza Morawieckiego] kalendarzem. Czekamy na sygnał. Mam nadzieję, że po jego powrocie ze Stanów Zjednoczonych będzie to możliwe. Wystarczy sygnał, rzucamy wszystko i pędzimy do Warszawy. Przed nami rozmowy nie tylko o tych 100 milionach złotych, ale także o tym, jak możemy stworzyć pewną "mapę drogową", byśmy mogli rozpoczynać procedurę przetargową - mówił Gość Radia eM.
Wiceprezydent potwierdził również, że przy ewentualnej budowie nowego obiektu miasto będzie korzystać z gotowego projektu, który powstał kilka lat temu i wymaga "pewnego liftingu". Tworzenie nowego projektu trwałoby bowiem - w ocenie chorzowskiego urzędnika - nawet 2 lata i wygenerowałoby dodatkowe koszty. Marcin Michalik nie chciał jednak zadeklarować, czy uda się zagrać na nowym obiekcie już w 2026 roku. - Padło już tyle deklaracji, że ja już nie zaryzykuję i powiem: "tak, super, będzie"! Na pewno musimy to zrobić "krok po kroku" - zasygnalizował Gość "Rozmowy Poranka".
Przez najbliższe lata Ruch Chorzów będzie jednak musiał grać na obcym obiekcie. Zdaniem Marcina Michalika w grę wchodzą zarówno Stadion Miejski w Gliwicach, jak i Stadion Śląski. - Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem na czas budowy jest właśnie gra w Chorzowie, gra na Stadionie Śląskim. Zawsze jest to jednak gra w Chorzowie. Jest to stadion znany kibicom, oddalony od Cichej w linii prostej ze dwa kilometry, bardzo blisko obecnego stadionu Ruchu. Marszałek Łukasz Czopik zadeklarował wolę współpracy. Myślę, że baner, który pojawił się na stadionie "Zakaz gry w piłkę" będzie tylko żartem - deklarował Marcin Michalik.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.