Maszyna miała zostać zniszczona w ataku przeprowadzonym przez białoruskich opozycjonistów.
Do eksplozji na położonym pod Mińskiem lotniskiem wojskowym Maczuliszcze doszło w nocy z soboty na niedzielę. Informację o udanej akcji, w której miał zostać zniszczony jeden z najważniejszych wojskowych samolotów Federacji Rosyjskiej, przekazała białoruska, opozycyjna organizacja BYPOL.
Przeczytaj: Rosjanie kradną i indoktrynują dzieci
W eksplozji miał zostać zniszczony należący do Federacji Rosyjskiej samolot Iljuszyn A-50. To bardzo cenny, rzadki samolot wczesnego ostrzegania, rosyjski odpowiednik amerykańskiego AWACSa. Został zbudowany na podstawie transportowego Ił-76. Jest wyposażony w specjalne radary, a jego głównym zadaniem jest wykrywanie wrogich celów na bardzo dalekich odległościach na lądzie, w powietrzu i wodzie. Maszyna bierze czynny udział w agresji na Ukrainę precyzyjnie ustalając miejsca rozlokowania ukraińskich systemów obrony przeciwlotniczej.
Białoruskie władze nie potwierdziły ani nie zaprzeczyły tym doniesieniom. Dziś jednak Radio Swaboda opublikowało zdjęcia satelitarne, z których wynika, że ta cenna dla rosyjskiej armii maszyna faktycznie stacjonowała na lotnisku pod Mińśkiem jeszcze 19 lutego.
Inwazję Rosji na Ukrainę relacjonujemy na bieżąco: RELACJA
Armia rosyjska miała na wyposażeniu 7 takich maszyn. Jeśli ta stacjonująca pod Mińśkiem rzeczywiście została zniszczona, pozostało ich nadal 6.