Patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra. Mk 7,33
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.
Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: «Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Zło jest odepchnięte, człowiek ma ocalećPatrząc na swych uczniów, zgromił Piotra.
Mk 7,33
Jak zrozumieć przekaz komunikacji, w której ewangelista relacjonuje, że Jezus patrzy na grupę uczniów, a słowa kieruje do Piotra, mając go jednocześnie za plecami. Do kogo właściwie mówi? Czy do kogoś poza nimi? U Jezusa nie ma możliwości przypadkowej dywergencji. Tekst suponuje obecność śladów zła, którego sugestie zostały przyjęte przez człowieka w danym momencie. Zaznaczają się w pójściu tokiem ludzkiej kombinatoryki, a nie Bożego myślenia. Rozbieżność bodźców komunikacyjnych nie pozwala jednak utożsamić czy związać ze złem poddającego się mu w danej chwili człowieka, zostają przez formę przekazu rozdzieleni: zło jest odepchnięte, człowiek ma ocaleć.