Przybyłem do Watykanu, bo głos Papieża ma realną siłę w tym czasie wojny – powiedział po spotkaniu z Franciszkiem Rafael Mariano Grossi dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. W centrum rozmów znalazła się wojna na Ukrainie, a także negocjacje z Iranem. Grossi potwierdził, że rozmowy z Teheranem utknęły w martwym punkcie. Iran rozwija swoją technologię, a to oznacza krok naprzód w stronę rozprzestrzeniania broni atomowej.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim, Grossi powiedział, że w przyszłym tygodniu już po raz piąty uda się na Ukrainę, by zapewnić bezpieczeństwo elektrowniom atomowym na terenach objętych walkami. Nie jest to łatwe, trzeba rozmawiać nie tylko z politykami, ale również z wojskowymi, ponieważ z militarnego punktu widzenia miejsca takie jak elektrownia w Zaporożu mają ważne znaczenie strategiczne. Jednak, jak Grossi podkreśla, trzeba uświadomić wszystkim, że ewentualny wypadek będzie miał zgubne konsekwencje dla obu stron konfliktu, a także dla całej Europy.
„Spotkałem się z Papieżem Franciszkiem, bo jego głos, jego przesłanie w sprawie tych zagrożeń w tym trudnym czasie - przy złożonej agendzie międzynarodowej - wydaje mi się niezbędne. Praca Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej stała się pilna: jest to praca nie tylko poświęcona kwestii Ukrainy. Jest jeszcze Iran i Korea Północna. Ale teraz widać, że zabezpieczenie obiektów jądrowych na Ukrainie stało się najpilniejsze, niezbędne. Oczywiście, jeśli chodzi o obecną sytuację, jest ona wciąż niepewna, krucha: nadal trwają bombardowania w okolicach, a nawet w samej elektrowni w Zaporożu. Podczas mojej wizyty we wrześniu ubiegłego roku udało mi się ustanowić stałą obecność Agencji w Zaporożu: obecnie moje zaangażowanie polega na osiągnięciu porozumienia politycznego między Moskwą a Kijowem, aby zapewnić strefę bezpieczeństwa wokół elektrowni.“