Uznaliśmy, że zgodnie z życzeniem prezydenta trzeba się jeszcze zastanowić nad projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, rozpoczniemy pracę nad tym projektem 11 stycznia - poinformował w czwartek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS).
Wicemarszałek Terlecki w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie potwierdził, że prace sejmowe nad zaproponowanymi przez PiS zmianami w ustawie o SN zostały przełożone na styczeń. "Wysłuchaliśmy z uwagą opinii i uwag pana prezydenta i uznaliśmy, że zgodnie z jego życzeniem i propozycją trzeba nad tę ustawą jeszcze się zastanowić i spokojnie pracować. W związku z tym przesuwamy procedowanie na styczeń" - powiedział wicemarszałek.
"Spodziewamy się w tej chwili, że 11 stycznia rozpoczniemy pracę nad tym projektem" - dodał.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował w czwartek po południu, że w związku z wystąpieniem prezydenta Andrzeja Dudy i jego apelem o rozwagę, projekt dotyczący zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, którego pierwsze czytanie miało się odbyć w Sejmie w czwartek po południu, na wniosek szefa klubu PiS został zdjęty z porządku obrad bieżącego posiedzenia Izby. Dodał, że projekt ustawy o SN "jest projektem trudnym i ważnym, wymaga też pogłębionej analizy". W związku z tym - poinformował - będą prowadzone w jego sprawie konsultacje.
Projekt noweli ustawy o SN został wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z wtorku na środę. Według autorów, proponowane przepisy mają wypełnić kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską ws. KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie jak obecnie utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Projekt przewiduje także poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także "z urzędu" sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas "testu" o przesłankę ustanowienia sędziego "na podstawie ustawy".
Prezydent Andrzej Duda w czwartek oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu noweli ustawy o SN, ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny. Jak mówił, trzy tysiące przedstawicieli władzy sądowniczej w ciągu ostatnich lat odebrało swoje nominacje sędziowskie. "Nie pozwolę na to, aby został do polskiego systemu prawnego wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który te legitymacje sędziowski będzie podważał, który te nominacje, dokonane przez prezydenta RP, będzie pozwalał komukolwiek weryfikować" - oświadczył.