Rząd w Managui usiłuje uciszyć głosy niemówiące zgodnym chórem z reżimem. Na tym polu "starcie" z Kościołem katolickim trwa od lat.
Tak tę sytuację opisuje włoski „Avvenire”, największy dziennik katolicki: „Od rewolucjonisty przeciwko dyktaturze do dyktatora. Tak stało się z prezydentem Nikaragui Danielem Ortegą, który dziś jest zaangażowany w eliminację wszelkich głosów sprzeciwu albo niewspółbrzmiących z władzą”.
Rząd Nikaragui nakazał wstrzymać nadawanie pięciu katolickich radiostacji w północno-środkowym departamencie Matagalpa. Pisze o tym gazeta „La Prensa” z Managui: „W nowym ataku na media Kościoła katolickiego reżim Daniela Ortegi nakazał Nikaraguańskiemu Instytutowi Telekomunikacji i Urzędów Pocztowych (Telcor) przerwanie transmisji pięciu nadawców w diecezji Matagalpa”.
Komunikat prasowy diecezji precyzuje, że chodzi o głównego nadawcę – Radio Hermanos – i związane z nim radia: Nuestra Senora de Lourdes, Nostra Signora di Fatima, Alliens i Monte Carmelo.
Decyzję rządu opublikował wczoraj w mediach społecznościowych bp Rolando Álvarez, pisząc, że – według Telcor – rozgłośnie zarządzane przez diecezję Matagalpa nie mają ważnej koncesji od 30 stycznia 2013 roku. Kuria zapewnia jednak, że w 2016 r. bp Álvarez osobiście przedstawił niezbędną dokumentację ówczesnemu, a nieżyjącemu dziś dyrektorowi Telcor Orlandowi Castillo. Nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi. Biskup zapewnił, że jeśli obecny dyrektor Telcoru zechce go przyjąć, dostarczy mu wszystkie dokumenty, które przedstawił 6 lat temu. Hierarcha dodał, że jeśli rację będzie miał instytut telekomunikacji, nie zawaha się przyznać, iż zamknięcie rozgłośni było słuszne. „Jeśli jednak będzie inaczej, władze powinny mieć odwagę przyznać, że się pomyliły” – zaznaczył biskup.
„Oczywiste jest, że kwestie biurokratyczne, pieczątki i pozwolenia są tylko pretekstem, by uciszyć tych, którzy są krytyczni wobec władzy i stoją po stronie ludności” – konkluduje „Avvenire”.