Dzisiaj mamy święto. A wynika ono wprost z Dziejów Apostolskich, które opisując Zesłanie Ducha Świętego
Dzisiaj mamy święto. A wynika ono wprost z Dziejów Apostolskich, które opisując Zesłanie Ducha Świętego odnotowują, że w Wieczerniku byli wtedy wszyscy Apostołowie, którzy "trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego". Zatem ta, która mocą Ducha Świętego w dniu Zwiastowania poczęła Jezusa Chrystusa, w Wieczerniku wraz z Apostołami stała się również świadkiem i uczestnikiem zstąpienia tego Ducha na Kościół. Nic więc dziwnego, że teologowie dostrzegając zbieżność tych wydarzeń, już od początków dziejów Kościoła w Maryi widzieli Matkę Kościoła. Dopiero jednak w minionym stuleciu tytuł ten został z mocą podkreślony, w czym swój udział mieli polscy biskupi, którzy złożyli Pawłowi VI 'Memoriał' z gorącą prośbą o ogłoszenie Maryi Matką Kościoła i oddanie ponowne Jej macierzyńskiemu Sercu całej rodziny ludzkiej. O ile kościelne młyny zwykle mielą dokładnie, ale powoli, to tym razem zadziałały błyskawicznie. "Na chwałę Matki Bożej i ku naszemu pokrzepieniu, ogłaszamy Najświętszą Maryję Pannę Matką Kościoła, tj. Matką całego Ludu Bożego" – ogłosił papież Paweł VI zamykając trzecią sesję Drugiego Soboru Watykańskiego. I tak oto za sprawą polskich biskupów w drugi dzień oktawy Zesłania Ducha Świętego, oddajemy cześć Maryi, Matce Kościoła.