Prezydent Rosji nakazał ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu postawienie sił odstraszania w stan gotowości bojowej. Chodzi m.in. o broń nuklearną.
Swoją decyzję Putin argumentował "nielegalnymi sankcjami ekonomicznymi" nałożonymi przez państwa zachodnie na Rosję oraz "wypowiadaniem agresywnych stwierdzeń przeciwko Rosji przez najwyższych urzędników NATO".
Bardzo szybko decyzje rosyjskiego prezydenta skomentował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg:
- To niebezpieczna retoryka. To jest zachowanie, które jest nieodpowiedzialne. I oczywiście, kiedy połączy się tę retorykę z tym, co (Rosjanie) robią w terenie, na Ukrainie - prowadzą wojnę z niezależnym, suwerennym narodem; inwazję na pełną skalę - to dodaje powagi tej sytuacji - powiedział Stoltenberg w wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN, wyemitowanym w niedzielę.
Krok Rosjan skomentowała też ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield, która oświadczyła, że rozkaz Putina w sprawie postawienia w stan najwyższej gotowości bojowej nuklearnej siły odstraszania, to eskalacja konfliktu, która jest nie do zaakceptowania, a jego posunięciom należy przeciwstawiać się "w najbardziej zdecydowany sposób".
Sprawę skomentowała też rzeczniczka Białego Domu: „Jest to powtarzający się schemat, który widzieliśmy u prezydenta Putina podczas tego konfliktu, polegający na fabrykowaniu nieistniejących zagrożeń w celu usprawiedliwienia kontynuacji agresji” – powiedziała Jen Psaki. „Nigdy Rosja nie była zagrożona przez NATO czy Ukrainę (…) Będziemy się temu opierać. Mamy zdolność do obrony ” – dodała.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba odpowiedział Putinowi, że jego kraj i tak nie skapituluje, nawet, gdyby Rosja użyła wobec Ukrainy uderzenia atomowego, choć takie rozwiązanie miałoby tragiczne konsekwencje nie tylko dla Ukrainy, ale całego świata.
W poniedziałek rząd Niemiec skrytykował postawienie przez Władimira Putina sił jądrowych Rosji w stan gotowości - informuje w poniedziałek telewizja ARD. "Oczywiście bardzo poważnie traktujemy wypowiedzi prezydenta Rosji" - powiedział rzecznik Steffen Hebestreit. "Jest też jasne, jak nieodpowiedzialne jest samo takie grożenie" - dodał.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]