Przygotowujemy się na różne scenariusze, również te najczarniejsze; ale cały czas wierzymy w to, że Moskwa się opamięta i wycofa pancerne kolumny znad granicy - pokreślił w piątek premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do sytuacji wokół Ukrainy.
Do sytuacji wokół Ukrainy premier odniósł się w swoim cotygodniowym podcaście. Jak mówił bezpieczeństwo Ukrainy w kontekście potencjalnego i realnego ataku Rosji to sprawa fundamentalna dla całej Europy i część polskiej racji stanu. Ocenił, że ostatnie inicjatywy zachodnich polityków wskazują, iż coraz więcej państw zaczyna dostrzegać, że Moskwa gra w szalenie niebezpieczną grę. "Grę, którą zakończyć może tylko solidarna i twarda odpowiedź całego Zachodu" - powiedział premier.
Przypomniał, że w mijającym tygodniu, poza udziałem w szczycie w Brukseli, uczestniczył w wideokonferencji z szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem i europejskimi liderami, a także w zwołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę Radzie Gabinetowej.
"Przygotowujemy się na różne scenariusze, również te najczarniejsze. Ale cały czas wierzymy w to, że Moskwa się opamięta i wycofa pancerne kolumny znad granicy" - zaznaczył Morawiecki. Jak dodał, w tym duchu idą starania polskiej dyplomacji.
Premier zapowiedział, że w weekend weźmie udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. "Wierzę, że monachijskie spotkanie będzie ważnym krokiem do deeskalacji konfliktu" - podkreślił. Jak dodał, w spotkaniu tym udział zapowiedział m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz wiceprezydent USA Kamala Harris.
"Niezależnie od wyniku naszych starań musimy przyjąć do wiadomości, że spokojnie to już było. Teraz nadchodzą czasy przetasowań geopolitycznych i musimy zachować czujność. To właśnie dlatego często mówię o konieczności wyrwania się z geopolitycznej drzemki. Za dużo mamy do stracenia, zbyt wiele razy podnosiliśmy się z upadków, by pozwolić sobie na lekceważenie sytuacji" - powiedział Morawiecki.
"Wolna i suwerenna Ukraina, to gwarancja pokoju w Europie, ale także nasza polska racja stanu" - podkreślił.