W czwartek 30 września Agnieszka Nowak - bielszczanka, pielęgniarka, oazowiczka - poleci z Warszawy do Brukseli, a stamtąd do kameruńskiej Duali i Dibamby, gdzie będzie pracować jako świecka misjonarka w szpitalu sióstr karmelitanek misjonarek. Uroczystość jej misyjnego posłania odbyła się w bielskim kościele św. Pawła.
W warszawskim Centrum Formacji Misyjnej, gdzie Agnieszka przygotowywała się do pracy w Kamerunie przez miniony rok, 27 maja br. otrzymała krzyż misyjny z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Salvatore Pennacchio. Teraz bp Pindel wręczył jej mały krzyż, o który poprosiła, by mogła go nosić na szyi podczas swojej posługi cały czas.
- Wybrałam krzyż karmelitański, bo moje życie mocno związało się z Karmelem, z Górą Karmel, z siostrami karmelitankami. To dla mnie bardzo symboliczne - wyjaśnia misjonarka.
Agnieszka Nowak, jej przyjaciele i znajomi, obecni na Mszy św. liturgicznego posłania misyjnego.- Aga to niesamowita osoba. Podziwiam w niej to, jak jest otwarta na działanie Pana Boga, Jego słowo, działanie Ducha Świętego. Jest jak wielu tych świętych, którzy szukali swojego miejsca na ziemi i znaleźli je na drodze, która zaprowadziła ich do chwały ołtarzy. Ona też szukała - mówi siostra Jadwiga Woźnicka, przełożona domu karmelitanek misjonarek w Trzebini. - Od lat bardzo często nas odwiedzała. Razem byłyśmy na Światowych Dniach Młodzieży. Widać było, jak ona szuka swojego miejsca. Potem, kiedy zdecydowała się na pracę pielęgniarki, już widziałyśmy to wyraźnie. Dla mnie, dla wielu młodych, to wspaniały przykład osoby będącej na drodze do świętości - wielki świadek Jezusa. Ma ogromny szacunek do każdego człowieka. Dla niej każdy jest ważny. Ona szuka tych, o których mówi papież Franciszek: najbardziej ubogich, tych, od których wielu z nas odwraca głowę. Dla mnie pięknym świadectwem było to, co zrobiła w Warszawie, kiedy zaczynała zajęcia w Centrum Formacji Misyjnej, To był gorący czas epidemii. Dla niej przygotowania w CFM to było za mało, ona jeszcze zaangażowała się w wolontariat z bezdomnymi - opowiada.
Agnieszka Nowak z ks. Janem Fecko - dyrektorem CFM w Warszawie.Jak mówi Aga, trzy życiowe lekcje były dla niej jasnym drogowskazem do podjęcia decyzji o misjach: praca w bielskim szpitalu, wolontariat w ambulatorium w Indiach i wolontariat w fundacji Ambulans z Serca, pomagającej osobom będącym w kryzysie bezdomności w Warszawie. O swoich nocnych modlitwach przy chorych i cierpiących mówi, że "chyba były najpiękniejszymi w jej życiu".
O drodze misyjnej Agi przeczytacie także w tekstach: Ambulansem do Kamerunu oraz: Oazowiczka Agnieszka otrzymała krzyż misyjny przed wyjazdem do Kamerunu
Mszy św. z misyjnym posłaniem Agnieszki Nowak przewodniczył bp Roman Pindel.- Słowa z Ewangelii św. Mateusza: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" doprowadziły mnie do tego miejsca, w którym jestem. Każdego dnia proszę Pana Boga, abym jako misjonarka potrafiła w każdym spotkanym człowieku widzieć właśnie Jego. Żebym potrafiła być reprezentantem Kościoła w praktyce - tego Kościoła, który idzie do ludzi - mówiła Agnieszka w niedzielę 5 września w kościele św. Pawła na bielskim osiedlu Polskich Skrzydeł, gdzie Mszy św. z liturgicznym posłaniem misyjnym Agnieszki przewodniczył bp Roman Pindel.
Przy ołtarzu stanęli także: ks. Jan Fecko - dyrektor CFM w Warszawie, ks. Janusz Talik - referent ds. misji w diecezji bielsko-żywieckiej, ks. proboszcz Piotr Leśniak, ks. Ryszard Piętka - wikary w parafii św. Pawła, a zarazem diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie, ks. Damian Siwicki CPPS - misjonarz w Peru i "rocznikowy" kolega Agi z CFM oraz ks. Piotr Góra - sekretarz bpa Romana.