Do tragicznego zdarzenia doszło w Albuquerque w amerykańskim stanie Nowy Meksyk.
Według pierwszych rekonstrukcji zdarzenia, balon na ogrzane powietrze zaczął gwałtownie spadać, zderzył się z linią energetyczną i runął na ulicę, stając w płomieniach" - relacjonuje włoski "Il Fatto Quotidiano". Na miejscu zginęły cztery osoby, a jedna została ranna.
Wypadek spowodował także odcięcie prądu dla ok. 13 tys. mieszkańców okolicy.
Albuquerque słynie ze swoich balonów na ogrzane powietrze, a także z festiwalu Hot Air Balloon, który co rok przyciąga tysiące widzów.