Specjaliści zwracają uwagę na niepokojącą skalę promocji alkoholu, a także jego powszechną dostępność. Zalecają wstrzemięźliwość i ostrożność w tzw. procesie konsumpcji różnych dóbr.
Paweł Fijałkowski, dyrektor Ośrodka Leczenia Uzależnień w Lublinie, zauważa, że aktualna sytuacja zamknięcia i ograniczeń w wielu obszarach życia sprzyja wzrostowi poczucia zagrożenia u wielu osób. A to z kolei przekłada się na niektóre niepokojące zachowania. - W Przychodni Terapii Uzależnień Dzieci i Młodzieży mieliśmy w ostatnim roku o 25 proc. mniej pacjentów młodych niż w roku 2018 i 2019. Wynika to z ograniczeń i utrudnień korzystania z terapii w pandemii, a nie ze spadku liczby potrzebujących pomocy osób - mówi.
Reklama wyrobów alkoholowych nie dziwi nikogo nawet w przerwie meczu piłkarskiego, a jest on zazwyczaj ukazywany jako gwarant dobrej zabawy. - Zauważam tendencję pokazywania picia alkoholu w serialach, po pracy lampka wina lub szklaneczka piwa ma rozluźnić. Niepokojące jest zjawisko nadmiarowego promowania takich zachowań. Mamy duży zasób możliwości i aktywności, które zdejmą z nas stres, nie tylko alkohol. Ważna jest forma aktywności fizycznej - rower, spacer po lesie, parku. Podobnie czytanie książek, rozmowy z rodziną, zabawa z dziećmi, hobby - mówi Barbara Cholewa, terapeutka uzależnień, koordynatorka programu na rzecz osób w kryzysie bezdomności "Gorący Patrol".
Dużym problemem, zdaniem terapeutki, są dopalacze dostępne w sprzedaży internetowej, a także narkotyki. Pojawia się problem nadużywania leków w związku z łatwością dostępu do nich. - Należy ostrożnie korzystać z tego, co nas otacza. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przyswoić i wszystkiego skonsumować. Dbajmy również o filtrowanie informacji, które do nas docierają za pośrednictwem mediów - podkreśla specjalistka.