Jak poinformowała zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka zakończone zostały już oględziny zarówno miejsca wypadku, jak i samego autokaru.
- Pojazd nie był wycieczkowy, ale rejsowy, więc podróżujące nim osoby były przypadkowe - podkreśliła.
Z dotychczasowych wiadomości wynika, że w autokarze podróżowało 57 osób, w tym dwóch kierowców. Prokuratura będzie to także weryfikować, bowiem z listy pasażerów wynika, że pasażerów było 54.
Na miejscu wypadku udało się ustalić personalia trzech osób. Miały bowiem przy sobie dokumenty. To jedna kobieta i dwóch mężczyzn.
Tożsamość dwóch pozostałych ofiar śmiertelnych będzie ustalana. Wiadomo jedynie, że były to kobiety. W wyniku wypadku 5 osób nie żyje, 29 osób przebywa w szpitalach w tym 14 w stanie ciężkim.
Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie wypadku.
"Z ogromnym żalem przyjąłem wiadomość o tragicznym wypadku ukraińskiego autokaru na autostradzie A4 pod Jarosławiem. Składam wyrazy współczucia rodzinom 6 ofiar, mam wielką nadzieję, że osoby ranne jak najszybciej odzyskają pełnię zdrowia" - napisał na Twitterze Morawiecki. Wpis z kondolencjami opublikował też w języku ukraińskim.
Z kolei polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wysłał kondolencje swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi Dmytro Kulebie.