Uruchomiliśmy codzienne badanie wody w Wiśle na odcinku warszawskim oraz Warszawa – Płock, wyniki badań będą na bieżąco publikowane, awaria nie ma wpływu na jakość wody dostarczanej warszawiakom - napisał w sobotę na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Ścieki leją się do Wisły tak samo, jak podczas pierwszej awarii kolektorów przesyłających nieczystości do oczyszczalni "Czajka"; do rzeki w wyniku kolejnej awarii wpada obecnie ok. 3 metrów sześciennych na sekundę - wynika z informacji przekazanych na Twitterze w sobotę przez wiceministra klimatu Jacka Ozdobę.
W sobotę po południu Trzaskowski poinformował o kolejnej awarii rury przesyłowej do oczyszczalni ścieków "Czajka". "Właśnie dowiedziałem się, że doszło do awarii rury przesyłowej do Czajki. Właściwe służby już zostały poinformowane. Na czas awarii uruchomiliśmy ozonowanie (ścieków - PAP). Powołałem sztab kryzysowy – po posiedzeniu i pierwszych ustaleniach poinformujemy o skali problemu i dalszych działaniach" - napisał na Twitterze.
Około godz. 17 prezydent Warszawy uzupełnił te informacje. Potwierdził, że "aby zapewnić bezpieczny odbiór ścieków od mieszkańców Warszawy, na czas awarii MPWiK rozpoczął awaryjny zrzut ścieków do Wisły". "Tak jak informowałem – dla zminimalizowania skutków zrzutu uruchomiliśmy ozonowanie. Spółka rozpoczęła także mechaniczne oczyszczanie ścieków" - dodał Trzaskowski.
"Uruchomiliśmy też codzienne badanie wody w Wiśle na odcinku warszawskim oraz Warszawa – Płock. Wyniki badań będą na bieżąco publikowane na stronie internetowej MPWiK oraz w mediach społecznościowych spółki" - poinformował prezydent stolicy.
Trzaskowski podkreślił, że "awaria nie ma wpływu na jakość wody dostarczanej warszawiakom".
Poprzednia awaria układu przesyłowego doprowadzającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" miała miejsce rok temu - pierwszy kolektor uległ awarii 27 sierpnia, drugi - 28 sierpnia. W jej efekcie nieczystości były zrzucane do Wisły. Wobec zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, dzięki któremu ścieki znów trafiały do oczyszczalni.
W czasie, gdy działał tymczasowy rurociąg, na zlecenie MPWiK naprawiono kolektory. Od połowy listopada ścieki do "Czajki" znów płynęły w układzie przesyłowym pod dnem rzeki. Naprawa kosztowała miasto ponad 40 mln zł. Ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków.