W Wielki Piątek w bielskiej katedrze św. Mikołaja odbywał się tylko z udziałem duszpasterzy z parafii katedralnej, a bp Roman Pindel, który przewodniczył liturgii, podkreślał, że w czasie tegorocznej epidemii w kościołach katolickich cześć dla krzyża oddawana jest w inny sposób niż co roku. Zachęcał też do oddawania czci krzyżowi w domach i przypominał, że mimo innej formy jest ona wyrazem naszej wiary, że zbawienie jest w Chrystusie, który na krzyżu wysłużył nam wszystkim zbawienie.
Liturgię rozpoczęło oddanie czci przez biskupa leżącego krzyżem u stóp ołtarza. Przytaczając różne postacie oddawania czci krzyżowi w Kościele prawosławnym, a także stosowane przez katolików zwyczaje oraz dwa dni w roku, obchodzone jako święto krzyża: Wielki Piątek i święto Podwyższenia Krzyża, bp Pindel wskazywał, że wszystkie one wyrażają tę samą postawę czci wobec krzyża.
- Dziś tylko główny celebrans całuje krzyż, a pozostali czynią to, skłaniając się przed krzyżem. Trzeba pamiętać, że nasi bracia prawosławni oddają cześć przez skłon i ucałowanie szyby, za którą jest obraz lub relikwie. W naszych kościołach, wchodząc do przedsionka, całuje my krzyż albo dotykamy go, a w Wielki Piątek klękaliśmy, całowaliśmy krzyż, a dokładniej pasyjkę, czyli korpus Chrystusa na krzyżu. Dziś, ze względu na zagrożenie, czynimy to bardziej powściągliwie, jest to jednak nasza dzisiejsza możliwa cześć wobec krzyża i wyraz wiary, że nasze zbawienie jest w Chrystusie, który wysłużył nam zbawienie na krzyżu.
Warto zwrócić uwagę na smutny fakt, związany z tym krzyżem, który bywa zawieszany w przedsionkach kościoła: jest on najczęściej kradzionym zabytkowym obiektem w kościele. Dzieje się tak dlatego, że proboszczowie starsze, a kiedyś piękne krzyże z wnętrza dawali do przedsionka, gdy były może trochę uszkodzone, by ludzie je całowali.
Liturgię rozpoczęło uczczenie krzyża przez leżącego przed ołtarzem bp. Romana PindlaW tym roku nie mamy okazji uczestniczyć w liturgii Wielkiego Piątku w naszym kościele. Oddajmy jednak cześć krzyżowi, a jeszcze bardziej Chrystusowi, w naszym domu. Najpierw zróbmy analizę - jak to się mówi - jakościową i ilościową. Policzmy, ile mamy krzyży i jakie są krzyże w naszym domu czy mieszkaniu. Zobaczmy dokładnie, gdzie one są i w jakim są stanie. Zróbmy rachunek sumienia, w jaki sposób te krzyże są przez nas traktowane, czczone. Spróbujmy dokonać uroczystego uczczenia krzyża, tego z naszego domu. Ten jeden krzyż wybierzmy, oczyśćmy go i pomyślmy, w jaki sposób możemy wyrazić tę naszą cześć, aby było to widoczne, a zarazem szczere, wyrażone przez jakieś przedmioty, którymi ozdobimy ten krzyż, otoczenie, które stworzymy dla tego krzyża i nasze gesty. Możemy więc położyć mały obrus, na którym ułożymy krzyż, zapalić świece, odnaleźć Pismo Święte i odpowiedni fragment. Możemy odczytać samemu albo z innymi członkami rodziny opis męki z Ewangelii. Dziś w kościołach czyta się Ewangelię św. Jana.
Trzeba chwilę się zatrzymać, zamilknąć, może usiąść na chwilę, spróbować z wnętrza swojego serca wypowiedzieć własne, najbardziej szczere słowa do Chrystusa. Może i takie: "Panie Jezu, ja wierzę, że Ty umarłeś za moje grzechy na drzewie krzyża". Możemy dalej modlić się własnymi słowami, albo podobnymi do tych: "Bądź uwielbiony, Panie Jezu, bo jesteś godzien tego. Bądź uwielbiony poprzez ten znak, który nam codziennie towarzyszy. Bądź uwielbiony w moim sercu, które wyznaje wiarę w zbawienie, przyniesione przez Twoją śmierć na krzyżu. Przyjmij moją cześć dla Ciebie, kiedy będę całował narzędzie Twojej męki i Twojej śmierci". Możemy też odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia albo dziesiątek Różańca z Tajemnicy Ukrzyżowania. Możemy powtarzać trzykrotnie: "Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami".
Niech krzyż, narzędzie męki Chrystusa, a zarazem narzędzie naszego wybawienia, naprawdę dozna czci w naszym domu. Może nawet bardziej głębokiej, przejmującej, na dłużej zapamiętanej niż w poprzednie lata, kiedy przychodziliśmy w Wielki Piątek do kościoła. Pamiętajmy też o tym krzyżu, który na powrót zawiśnie na naszej ścianie, stanie na biurku czy jakimś innym meblu. Krzyż to znak zwycięstwa Chrystusa dla mnie, naprawdę godzien czci - i to nie tylko w Wielki Piątek i święto Podwyższenia Krzyża - mówił bp Pindel.
Podczas liturgii, w czasie uroczystej modlitwy, połączonej z trzykrotnym uklęknięciem wszystkich obecnych, bp Pindel dokonał odsłonięcia krzyża, któremu następnie każdy podchodzący oddał cześć.
W tym roku nie było wystawienia Najświętszego Sakramentu i procesji do Bożego grobu.