Tego w dziewięcioletniej historii bielskich Orszaków Trzech Króli jeszcze nie było! Do betlejemskiej stajenki mędrcy zdążali już pieszo, konno, bryczką, ale na okazałej naczepie ciężarówki jeszcze nie... Aż do 6 stycznia 2020 roku!
Organizatorzy tegorocznego orszaku w Bielsku-Białej z Bielskiego Stowarzyszenia Wspierania Edukacji i Rodziny "Światło" (które prowadzi Szkołę Podstawową "Skała" i katolickie przedszkole "Ziarenko") przed 6 stycznia nieco nieśmiało zapraszali na "najprawdopodobniej największe jasełka uliczne na Podbeskidziu". Na pewno nie pomylili się, jeśli chodzi o liczbę uczestników i… rozmiary pojazdu, którym Trzej Królowie pojechali do Betlejem! Przygotowali aż 6 tys. papierowych koron - wszystkie rozeszły się jak ciepłe bułeczki!
Tegoroczny orszak poprzedziła Msza św., której w kościele Opatrzności Bożej w Białej przewodniczył bp Roman Pindel - dokładnie w szóstą rocznicę swojej biskupiej konsekracji w katedrze św. Mikołaja. Choć Eucharystia nie była w tym roku oficjalnym punktem programu orszaku, rzesza jego uczestników szczelnie wypełniła bialski kościół.
Po Mszy św. wszyscy spotkali się na placu Ratuszowym, gdzie pierwszą rozgrzewkę kolędową prowadziły dzieci z bielskiej SP 2 wraz z konferansjerami: ks. Mateuszem Dudkiewiczem i Rafałem Sawickim - aktorem, od lat zaangażowanym w orszak.
Orszaki królewskie przywdziały stroje w kolorach swoich przewodników do Betlejem.To tutaj biskup Roman Pindel poprowadził modlitwę Anioł Pański, a ks. Andrzej Mojżeszko, proboszcz parafii w Białej, odczytał słowa fragmentu Ewangelii św. Mateusza o pokłonie mędrców.
Chwilę potem zaprezentowali się tegoroczni królowie: królem europejskim był Aleksander Trojak - tata Marysi, uczennicy "Skały" i nauczyciel w Szkole Podstawowej Zgromadzenia Córek Bożej Miłości w Bielsku-Białej. W ciemnoskórym królu trudno było rozpoznać Grzegorza Żywczaka, który sam o sobie mówił: "Mam żonę Kasię i czwórkę dzieci: Gosię, Dorotkę, Jasia i Renię. Mieszkam w Bielsku-Białej i pierwszy raz w życiu dostąpię zaszczytu bycia królem. Urodziłem się 7 stycznia i zawsze nazywano mnie czwartym spóźnionym królem - Pan Bóg dał mi w tym roku w prezencie, że stałem się na jeden dzień tym, który przyszedł na czas". Królem azjatyckim, choć nie skośnookim, został tym razem Tomasz Lorek - absolwent Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Od 1999 r. aktor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej; współzałożyciel Stowarzyszenia Teatr Inspiracji.
Bp Roman Pindel i prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski na orszakowej scenie w Bielsku-Białej.Po zaprezentowaniu scenki "Olśnienie Mędrców", monarchowie wsiedli na ciężarówkę, gdzie przygotowano dla nich wygodną kanapę. Na wozie towarzyszyli im uzbrojeni wojowie. Za kierownicą usiadł zaś Andrzej Pakosz - znany wielu pieszym pielgrzymom wędrującym co roku do Łagiewnik. To właśnie pan Andrzej całą swoją firmę "Auto-Pako" przenosi wtedy na trasę pielgrzymki i służy swoimi pojazdami.
Tuż przed pojazdem szli werbliści z zespołu "Walimy w kocioł", mobilizując do marszu. A wśród ponad 6 tys. uczestników orszaku byli pięknie ubrani w kolory dworców królewskich: czerwony, zielony i niebieski - dzieci, rodzice i nauczyciele ze szkół podstawowych "Skała", nr 2 i nr 3.