Rosyjskie MSZ poinformowało w czwartek o uznaniu za osoby niepożądane dwóch pracowników ambasady Niemiec w Moskwie; mają oni opuścić Rosję w ciągu siedmiu dni. MSZ poinformowało o tej decyzji ambasadora Niemiec Gezę Andreasa von Geyra.
Jak podało MSZ w komunikacie, niemieckiemu ambasadorowi przekazano wyrazy "stanowczego protestu w związku z bezpodstawną decyzją rządu Niemiec z 4 grudnia 2019 roku o uznaniu dwóch pracowników ambasady rosyjskiej w Berlinie za osoby niepożądane". Dyplomacie wręczono w czwartek w rosyjskim ministerstwie notę protestacyjną. Ambasador po około półgodzinnej wizycie w MSZ Rosji nie udzielił komentarza mediom.
Komunikat wydany przez MSZ głosi, że strona rosyjska, "kierując się zasadą wzajemności", zadecydowała o uznaniu za osoby niepożądane dwóch pracowników ambasady Niemiec. Już wcześniej rosyjskie ministerstwo zapowiadało działania w odpowiedzi na wydalenie swoich dyplomatów.
Pracownicy rosyjskiej ambasady zostali uznani przez władze Niemiec za osoby niepożądane w związku z zabójstwem w sierpniu w Berlinie obywatela Gruzji. Niemieckie MSZ określiło ich wydalenie jako reakcję na niewystarczającą współpracę władz rosyjskich w śledztwie dotyczącym tego mordu. Natomiast MSZ Rosji komentując tę decyzję oświadczyło, że uważa wypowiedzi strony niemieckiej na temat wydalenia dyplomatów za "bezpodstawne i nieprzyjazne".
Niemieccy śledczy podejrzewają, że mordu w Berlinie dokonano na zlecenie organów państwowych Federacji Rosyjskiej lub wchodzącej w jej skład Republiki Czeczeńskiej. Zamordowany został Zelimchan Changoszwili - urodzony w Gruzji Czeczen, który - według dziennika "Bild" - brał udział w wojnie czeczeńskiej m.in. jako członek oddziału dowódcy polowego Szamila Basajewa.