Aplikacja "Too Good To Go" Umożliwia kupowanie jedzenia, którego restauracje, hotele czy cukiernie nie zdążyły sprzedać w ciągu dnia.
Choć "Too Good To Go" działa podobnie, jak inne aplikacje do zamawiania posiłków, to jest pewna bardzo ważna różnica.
W uruchomionej właśnie pod Wawelem aplikacji klient kupuje bowiem "paczkę niespodziankę", w której jest niesprzedane w ciągu dnia jedzenie (w restauracjach, barach, kawiarniach, cukierniach, piekarniach, hotelach) i płaci za nie około jednej trzeciej ceny.
- Nigdy bowiem nie wiadomo, jakie produkty zostaną niesprzedane - wyjaśnia Kuba Walasek i dodaje: - Użytkownicy aplikacji znają opis miejsca, wiedzą, czego mogą się spodziewać, natomiast szczegóły na temat tego, co dokładnie znajdzie się w środku, pozostaną niespodzianką.
Kraków staje się więc drugim, po Warszawie miastem, w którym dostępna jest taka forma zakupów. W stolicy przez ostatnie trzy lata udało się stworzyć największą na świecie społeczność „pogromców marnowania jedzenia".
"Too Good To Go" działa w 11 krajach i współpracuje z 27 tys. partnerów. Wśród nich są zarówno małe sklepy detaliczne, jak i wielkie sieci handlowe; ekskluzywne hotele i food trucki; restauracje, bary i kawiarnie.
Z aplikacji korzysta 13 mln użytkowników, które uratowało już ponad 18 milionów posiłków. Niestety, według szacunków rocznie statystyczny Polak wciąż wyrzuca do kosza 235 kg jedzenia.
19 sierpnia prezydencka kancelaria podała, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Przewiduje ona m.in. obowiązek nieodpłatnego przekazywania przez sklepy niesprzedanej żywności na cele charytatywne.