Znacząco pogorszyła się sytuacja dzieci w Mali. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku ponad 150 zostało zabitych, a 75 rannych w różnego rodzaju zamachach i atakach zbrojnych. W tym zachodnio-afrykańskim kraju konflikt trwa nieprzerwanie od 2012 r. Wielu bojowników jest rekrutowanych spośród najmłodszych.
Dyrektor generalna UNICEF zwraca uwagę, że dzieci powinny iść do szkoły oraz móc bawić się ze swoimi rówieśnikami, a nie lękać się ataków, czy wręcz samemu być zmuszanymi do walki. Organizacja współpracuje z władzami lokalnymi oraz z innymi instytucjami, aby zapewnić opiekę medyczną oraz psychologiczną dzieciom, które stały się ofiarami przemocy szczególnie w strefie ogarniętej konfliktem. Szacuje się, że w Mali blisko 400 tys. dzieci potrzebuje różnorodnej pomocy, wiele z nich zostało oddzielonych od rodzin. Poddane są wielorakim formom przemocy, co prowokuje straszliwą traumę psychologiczną. Z kolei, niepewność spowodowana toczącymi się walkami, przedłużająca się susza i w konsekwencji brak żywności stają się przyczyną wzrostu przypadków niedożywienia dzieci. Tysiące rodzin ucieka ze stref konfliktu. Agencja Fides zwraca uwagę, że w ostatnim roku liczba ewakuowanych z regionów Mopti oraz Ségou wzrosła czterokrotnie. W regionie Mopti blisko 180 tys. dzieci jest pozbawionych podstawowego prawa do edukacji, a prawie tysiąc szkół zostało zamkniętych. Tymczasem UNICEF informuje, że działania pomocowe na rzecz ludności Mali są jednymi z najgorzej wspieranych ekonomicznie przez wspólnotę międzynarodową. W ciągu ostatnich trzech lata programy ochrony zostały sfinansowane jedynie w 26 procentach.