Walne zgromadzenie członków Stowarzyszenia "Wiosna" wybierze 19 czerwca zarząd stowarzyszenia. Kandydować nie mogą ani Joanna Sadzik, ani ks. Grzegorz Babiarz. Poinformował o tym radca prawny Karol Tatara, powołany 20 maja przez sąd rejestrowy kurator stowarzyszenia.
Jak również przypomniał, zwołanie walnego zgromadzenia jest jego pierwszym zadaniem, jakie podjął obejmując kuratelę nad stowarzyszeniem. Kolejnym zadaniem jest reprezentowanie "Wiosny" w sprawach majątkowych wymagających bieżącego załatwienia, jak również zabezpieczenie majątku stowarzyszenia.
Kurator przedstawił też faktyczny stan prawny stowarzyszenia - po analizie dokumentów w jego skład wchodzi 18 osób. Wszystkie zostały zaproszone na walne zgromadzenie. Członkami stowarzyszenia nie są ani Joanna Sadzik, ani ks. Grzegorz Babiarz. Nadal jest nim natomiast ks. Jacek Stryczek, który ma prawo i obowiązek uczestniczyć w walnym zgromadzeniu.
- Punktem wyjścia w wydarzeniach, które rozgrywały się w ostatnich miesiącach, był dzień 4 lutego, kiedy podczas walnego zgromadzenia odwołana została prezes stowarzyszenia Joanna Sadzik. Następnie złożyła ona pisemną rezygnację z członkostwa w stowarzyszeniu. Rezygnację z funkcji w zarządzie złożyli również Dominika Langer-Gniłka, Anna Wilczyńska i Jakub Marczyński. Składane były wtedy także rezygnacje z członkostwa - tłumaczy K. Tatara.
Dodaje, że w świetle prawa rezygnacja złożona przez Joannę Sadzik była skuteczna, ponieważ złożyła ją na piśmie zarządowi. Dopiero potem zarząd złożył swoje rezygnacje (21 maja sąd uznał, że były one skuteczne). Od tego momentu stowarzyszenie nie ma zarządu, czyli organu uprawnionego do przyjmowania rezygnacji. Wszelkie inne składane rezygnacje były więc niezgodne z prawem.
- Funkcji w zarządzie nie pełni też ks. Grzegorz Babiarz, ponieważ sąd rejestrowy 22 maja wykreślił go z KRS. Co więcej, nie mógł on być skutecznie powołany na prezesa zarządu, ponieważ w momencie wyboru nie był członkiem stowarzyszenia, a zgodnie ze statutem bierne prawo wyborcze przysługuje tylko członkowi stowarzyszenia - podkreśla kurator "Wiosny". Jego zdaniem ks. Babiarz nie mógł także dokooptować dwóch pozostałych członków zarządu i te osoby również nie są członkami zarządu.
- 22 maja zarząd, który nadal uważa, iż jest zarządem (a więc ks. Babiarz), złożył skargę na decyzję sądu o powołaniu kuratora, która nie jest prawomocna, lecz umożliwia natychmiastowe podjęcie działań dla dobra stowarzyszenia. Mógłbym poczekać na rozstrzygnięcie tej sprawy przez sąd okręgowy, ale byłoby to ryzykowne dla stowarzyszenia. Partnerzy oczekują bowiem uporządkowania sytuacji, a procesy związane z programami prowadzonymi przez "Wiosnę" wymagają, aby ważne sprawy były rozstrzygane na przełomie czerwca i lipca - wyjaśnia Karol Tatara.
Kurator przyznał także, że wczoraj zdecydował o przywróceniu do pracy w stowarzyszeniu trzech zwolnionych dyscyplinarnie przez ks. Babiarza osób: Dominiki Langer-Gniłki, Anny Wilczyńskiej i Joanny Sadzik. Jak uzasadniał, "Wiosna" potrzebuje ich doświadczenia m.in. w prowadzeniu dialogu z partnerami (sponsorami) tak, aby i w tym roku finał Szlachetnej Paczki był zgodny z oczekiwaniami.
- Nie mogę anulować wszystkich decyzji podejmowanych przez ks. Babiarza, który był przecież wpisany do KRS. Każdą decyzję, która zapadła między 4 lutego a 20 maja, będę rozpatrywał indywidualnie dla dobra stowarzyszenia. Kurator ma przede wszystkim pomóc organizacji, a nie szkodzić jej. Z tego powodu nie jestem w stanie sam zarządzać tak dużym stowarzyszeniem - zaznacza K. Tatara. "Wiosnę" tworzy bowiem 120 pracowników i 12 tys. wolontariuszy rocznie. Kurator stowarzyszenia poprosił więc o współpracę radcę prawnego i powołał dyrektorów operacyjnego i finansowego.
Jak zapewnia K. Tatara, sytuacja w stowarzyszeniu jest stabilna, wznowiona została też zawieszona do niedawna rekrutacja wolontariuszy. - Wierzę, że 19 czerwca decyzje podjęte przez członków stowarzyszenia będą przemyślane, lecz wybór trzyosobowego zarządu nie będzie równoznaczny z zakończeniem mojej pracy kuratora. Misja wygaśnie dopiero, gdy zdecyduje o tym sąd - mówi.