Co łączy przesławne opactwo paryskie z beskidzkim sanktuarium? Ta historia ma 350 lat!
Kościół wspomina 28 maja św. Germana, żyjącego w VI wieku biskupa Lutecji. Tak nazywała się osada rybacka na wyspie Cite na Sekwanie, zamieszkiwana przez celtyckie plemię Paryzjów.
Osiadł tutaj król Chlodwig, który z osady uczynił stolicę królestwa Merowingów, rozbudował ją i nazwał - od miejscowego plemienia - Paryżem.
Na łąkach, na lewym brzegu Sekwany, biskup German budował klasztor benedyktyński, z którego do dziś przetrwał tylko kościół i dom opatów oraz nazwa: Saint-Germain-des-Prés (święty German na łąkach).
350 lat temu 76. opatem Saint-Germain-des-Prés został zaraz po swojej abdykacji król polski Jan Kazimierz. W drodze do Paryża przebywał czas jakiś w należącym do jego rodziny Żywcu.
4 lipca 1669 roku do monarchy przyszli rajczańscy górale, prosząc o zezwolenie na wybudowanie w królewskich włościach świątyni. Król zgadzając się, ofiarował dla przyszłej świątyni obraz Matki Bożej, do którego, jak napisał kronikarz, „miał osobliwe nabożeństwo”.
Przez kilka lat obraz przechowywano prawdopodobnie w kościele parafialnym w Milówce, a w 1674 r., po zbudowaniu pierwszego, drewnianego kościoła w Rajczy, umieszczono obraz w jego bocznym ołtarzu.
W XIX wieku, po wzniesieniu obecnej świątyni, obraz umieszczono w bocznym ołtarzu, w południowej części transeptu. 42 lata temu obraz przeniesiono do ołtarza głównego, gdzie znajduje się do dziś. 2 lutego 1997 r. bp Tadeusz Rakoczy nadał rajczańskiej świątyni tytuł sanktuarium. Dwa lata temu bp Roman Pindel uwieńczył wizerunek koronami.