W piątek agencja ratingowa S&P ogłosiła decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A-/A-2 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A/A-1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej - poinformowało Ministerstwo Finansów.
Perspektywa ratingu pozostała na poziomie stabilnym.
Jak poinformowało ministerstwo, "Agencja S&P w komunikacie prasowym wskazuje m.in. na zdywersyfikowaną gospodarkę, wykwalifikowanych pracowników, zrównoważony poziom długu publicznego i prywatnego czy członkostwo w Unii Europejskiej jako podstawy utrzymania oceny ratingowej".
Agencja zwróciła uwagę na dobrą sytuację fiskalną budżetu państwa w 2018 r. Jako jedną z przyczyn niskiego deficytu budżetowego wskazała na wysoką dynamikę dochodów podatkowych, która wynikała m.in. z dobrej sytuacji na rynku pracy. Ponadto agencja zauważyła duży postęp w ograniczaniu luki w podatku od towarów i usług.
"S&P prognozuje deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych do PKB w latach 2019-2022 poniżej granicy 3 proc., na poziomie 1,5 proc. w 2019 r. oraz 2,6 proc. w kolejnych latach. Wskaźnik długu sektora rządowego i samorządowego do PKB w latach 2019-2022 r. będzie się utrzymywał według agencji poniżej 50 proc." - napisano w komunikacie.
Według S&P dalsze podniesienie oceny ratingowej Polski jest możliwe w przypadku dalszego wzrostu realnych dochodów w Polsce, który będzie przewyższać wzrost u naszych głównych partnerów handlowych oraz nie spowoduje nierównowagi zewnętrznej lub jeśli rząd będzie notował nadwyżki budżetowe, prowadzące do spadku długu publicznego w ujęciu nominalnym.
"Rating może zostać podniesiony także w przypadku, gdy nowo wprowadzane Pracownicze Plany Kapitałowe zwiększą prywatne oszczędności, redukując tym samym przyszłe potencjalne zobowiązania Polski, które mogą pojawić się w związku z sytuacją demograficzną i malejącą liczbą ludności w wieku produkcyjnym. Z drugiej strony obniżenie ratingu jest możliwe w przypadku znacznego pogorszenia się sytuacji fiskalnej Polski lub jeśli nagły wzrost wynagrodzeń doprowadzi do szybszego niż prognozowany wzrostu finansowania zagranicznego netto, co będzie sygnałem pogarszającej się konkurencyjności" - czytamy w komunikacie resortu finansów.