Z budżetu państwa beskidzki GOPR dostaje pieniądze, które zaspokajają jedynie 60 procent potrzeb. Ratownicy górscy szukają wsparcia finansowego. Jak mówią radiu eM - inwestycje są niezbędne.
Pracują dzień i noc za darmo, ratują ludzkie życie, a w międzyczasie szukają pieniędzy! Beskidzcy GOPRowcy potrzebują funduszy na remont GOPRówek, które od wielu lat są w fatalnym stanie. Poszukują osób lub firm, które zechciałyby ich wesprzeć w wyremontowaniu stacji ratunkowych. Co trzeba w nich zrobić – wylicza Jerzy Siodłak, naczelnik beskidzkiej grupy GOPR:
Beskidzki GOPR potrzebuje pieniędzyOd pierwszego stycznia tego roku beskidzki GOPR odnotował już ponad 1860 interwencji! A sezon turystyczny dopiero się zaczyna. Odwiedzający Beskidy - czy to pieszo, czy na nartach - nie mają wątpliwości, że goprowcy są bardzo potrzebni:
Remonty stacji ratunkowych w Beskidach są niezbędne. Ratownicy budowali je własnymi rękami, a teraz muszą je odnowić. Proszą o pomoc, ale nie za darmo - mówi Jerzy Siodłak:
Z prawie 500-ciuset osobowej grupy beskidzkich ratowników zaledwie 20-tu to ratownicy zawodowi. Reszta to ochotnicy pracujący bez wynagrodzenia.
Słuchaj więcej: Jerzy Siodłak, naczelnik beskidzkiego GOPR o sytuacji ratowników.