Niesamowite owoce wybaczenia zdrady

Nie usprawiedliwia się. Mówi wprost o małżeńskim dramacie z perspektywy "tej trzeciej". Jednak główną bohaterką jej świadectwa jest kobieta, której odebrała męża, Meksykanka. "Przez wiele lat okazywała mi autentyczną miłość. Nie nastawiała swych dzieci przeciwko moim. Pozwalała im się odwiedzać, wspólnie się bawić. (...) Było w niej wiele pokoju. Jej przebaczenie – osoby, którą zraniłam, której odebrałam męża – otworzyło moje serce na miłość Bożą. Jej przebaczenie uwalniało mnie z niewoli braku wybaczenia – i mnie, i ją, i nasze dzieci" - opowiada Hanna Czelakowska.

O tym, jak potoczyła się ta niezwykła historia, przeczytasz w tekście pt. "Wybaczyć zdradę" oraz w najnowszym numerze "Gościa Niedzielnego".