– Dzieci mogą umrzeć z głodu szybciej niż dorośli. Z drugiej strony dziecko łatwiej można uratować od śmierci, jeśli tylko będzie miało dostęp do odpowiedniego, specjalistycznego żywienia – uwrażliwia dr Wojciech Wilk, prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.
Organizacja prowadzi właśnie zbiórkę na transport żywności i leków do Sudanu Płd. Muszą zdążyć przed rozpoczęciem pory deszczowej, która trwa od maja do lipca. Ponad połowa ludności tego wyniszczonego przez wojnę domową kraju, czyli ok. 7 mln ludzi, przez połowę roku nie ma wystarczającej ilości jedzenia. W tym roku liczba osób dotkniętych głodem wzrosła o 13 procent w stosunku do stycznia 2018.
W regionie Northern Bahr El-Ghazal, gdzie działa polska organizacja, spodziewany jest głód 4 stopnia w 5-stopniowej skali, czyli na poziomie „Emergency”. W przypadku braku pomocy humanitarnej w Południowym Sudanie w roku 2019 śmiercią głodową będzie zagrożonych 259 tys. dzieci, w tym 39 586 w regionie, gdzie PCPM prowadzi ośrodek dożywiania dzieci. W tym samym okresie średnio niedożywionych dzieci będzie w Południowym Sudanie 600 tys., zaś niedożywionych ponad 860 tys.
Braki żywności spowodowane są przez skumulowane skutki konfliktu, niewystarczającą produkcję żywności i związane z nią przemieszczanie się ludności. Lokalna produkcja zbóż w 2019 roku odpowiada na zapotrzebowanie jedynie 52% potrzeb zbożowych kraju - informuje PCPM.
Konflikt w kraju nadal zakłóca produkcję żywności, zmniejsza ilość zwierząt gospodarskich i ogranicza dostęp do alternatywnych źródeł żywności. Przedłużające się suche okresy, powodzie, choroby roślin uprawnych i epidemia szkodników poważnie wpłynęły na produkcję rolną, która w dużej mierze zależy od deszczu. Biedni ludzie są szczególnie narażeni na wysokie ceny jedzenia i ograniczoną dostępność żywności na rynkach.
- Najpotrzebniejsza jest specjalistyczna, wysokoenergetyczna żywność. Dorośli muszą jeść korę z drzew, bulwy, korzenie, gotowane liście. Tymczasem dzieci nie są w stanie przetrwać na takiej diecie. Zaczynają spalać własne mięśnie, popadać w opuchliznę głodową, umierać z głodu. Stąd ogromna mobilizacja międzynarodowych organizacji humanitarnych, aby nie dopuścić do przedwczesnej śmierci setek tysięcy dzieci – informują pracownicy PCPM.
– Jeśli dziecko będzie miało dostęp do odpowiedniego, specjalistycznego żywienia, w ciągu niecałych 14 dni może ono wyjść ze skraju śmierci głodowej do momentu, gdzie waga jego ciała i wszystkie parametry życiowe będą mieścić się w medycznej normie – tłumaczy prezes PCPM, dr. Wojciech Wilk.
PCPM działa w jednym z ognisk głodu w Południowym Sudanie. Rejon Norhern Bahr El-Ghazal, to najbardziej gęsto zaludniony obszar kraju.
Więcej o pomocy na: https://pcpm.org.pl