W tak niepozornej postaci, a przyszedł po to, żeby zwyciężyć. Orszak w trzech kolorach przeszedł przez Gliwice.
Trzy nurty gliwickiego orszaku jak zwykle spotkały się na rynku. W stajence przy ratuszu złożone zostały symboliczne dary.
Pochód był jednym z wielu, które przeszły w uroczystość Objawienia Pańskiego w kilku większych i mniejszych miejscowościach diecezji gliwickiej.
Na rynku stanęła scena i tam uczestnicy orszaku razem kolędowali narodzonemu Panu. - Przybyliśmy z różnych stron świata, żeby spotkać Tego, który przychodzi do nas w tak niepozornej postaci, jako dziecko, aby każdego z nas swoim ubóstwem ubogacić - witał uczestników orszaku ks. Artur Sepioło, dyrektor Sekcji ds. Nowej Ewangelizacji gliwickiej kurii.
Różnokolorowe nurty spotkały się na rynku Mira Fiutak /Foto Gość Poszczególne grupy przypomniały swoje hasła, które od lat towarzyszą ich nurtom: „Czemu żółci maszerują? Bo przemianę świata czują”, „Na niebieskich gwiazdka czeka, oglądamy ją z daleka”, „Coś w oddali się czerwieni, radość niosą odkupieni”.
- I to wszystko prawda. Chociaż najlepiej w hasło tegorocznego orszaku, które brzmi: „Odnowi oblicze ziemi”, wpisują się „żółci” - powiedział ks. Sepioło. - Tym kolędowaniem chcemy wyrazić radość, że Jezus odnowił oblicze ziemi. Dlatego właśnie, kiedy przyszedł, modlił się za ludzi, uzdrawiał, uwalniał, wskrzeszał… Bo On przyszedł zwyciężyć szatana, grzech i śmierć - dodał.
Po spotkaniu na rynku w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II odbyło się rodzinne kolędowanie, które poprowadzili Anna Pieszka i Przemysław Hana. Wystąpili też uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Gliwicach - grupa teatralna i zespół muzyczny Dziewiątka.