Co najmniej 10 osób ucierpiało w wyniku wstrząsu na Sycylii. Lotnisko w Katanii na razie działa bez zakłóceń.
Do wstrząsu o magnitudzie 4,8 doszło o godz. 3.19 nad ranem w środę, w pobliżu znajdującej się na północ od Katanii gminy Viagrane - poinformował Narodowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii. To najsilniejszy wstrząs od 24 grudnia, kiedy to uaktywnił się wulkan Etna. Pierwszy z wstrząsów miał siłę 9,59. Od tego ziemia w prowincji Katania trzęsła się 73 razy.
W czasie nocnego wstrząsu wielu wystraszonych mieszkańców okolicy wyszło na ulice. Uszkodzone zostały domy mieszkalne, najwięcej w miejscowości Fleri. W Santa Venerina z budynku kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa posypał się gruz. Upadła też figura Matki Boskiej. Z powodu „podejrzanych” uszkodzeń zamknięto drogę łączącą Messynę z Katanią. Zostanie ona uruchomiona dopiero po badaniach, o ile wykażą one, że nie ma niebezpieczeństwa dla podróżujących.
Ucierpiało łącznie co najmniej 10 osób. Jedna z poszkodowanych kobiet jest w ciężkim stanie. – Przeżyliśmy cudem – relacjonowała włoskim mediom kobieta, która razem z dziećmi uciekła z walącego się domu.
Etna wciąż wyrzuca z siebie dym i popiół, ale nie doszło do erupcji. W poniedziałek wieczorem zamknięto lotnisko w Katanii, choć już we wtorek zostało ono ponownie otwarte i w tej chwili funkcjonuje bez zakłóceń.
Wznosząca się na wysokość
(PAP/repubblica.it)