Do sprawy usunięcia Bohaterów z kopalni "Wujek" z nazwy stołecznej ulicy nawiązali w Katowicach na obchodach 37. rocznicy pacyfikacji kopalni premier i szef Solidarności.
Mam ogromną nadzieję, że nie tylko w Warszawie ulica Bohaterów z kopalni "Wujek" będzie przywrócona, ale również w innych miastach Polski takie ulice powstaną - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Katowicach, stojąc w mroźny wieczór 16 grudnia pod pomnikiem-krzyżem dziewięciu zastrzelonych tu 37 lat wcześniej górników.
Nawiązał w ten sposób do usunięcia nazwy ulicy Bohaterów z kopalni "Wujek" w prawobrzeżnej Warszawie. Zdecydował o tym Naczelny Sąd Administracyjny na wniosek władz Warszawy, przywracając jednocześnie starą nazwę tej ulicy - Wincentego Pstrowskiego. Był to socjalistyczny przodownik pracy, który "wyrabiał" nawet 293 procent normy w kopalni "Janina" w Zabrzu. I który prawdopodobnie nie bez związku z tą pracą zmarł jako zaledwie 44-latek.
Werdykt NSA dotyczył 40 nazw ulic w stolicy, zmienionych przez wojewodę mazowieckiego w ramach dekomunizacji. Premier mówił też o tym, jak osobiście przeżył wiadomości o masakrze na "Wujku". - Dla mnie, w tamtych czasach, w latach 80., ofiara górników z kopalni "Wujek" była wielką latarnią wolności - powiedział. Dodał, że to oni i inni, którzy mieli odwagę stawić wtedy opór, wyrwali reżimowi komunistycznemu "zęby krat".
Hańba dla włodarzy stolicy
Znacznie ostrzej o wyrzuceniu Bohaterów z "Wujka" z nazwy ulicy w Warszawie wypowiedział się w czasie obchodów 37. rocznicy masakry górników Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność". - Górnicy z "Wujka" to nasi bohaterowie, bo dali wolność: tę związkową, aby pracownik był traktowany nie jak przedmiot, a jak podmiot, ale także dali wolność w całej przestrzeni naszej ukochanej ojczyzny. I hańbą, i wstydem jest dla włodarzy Warszawy, że dla bohaterów z "Wujka" nie ma miejsca w przestrzeni publicznej w naszej ukochanej stolicy - powiedział.
Piotr Duda wezwał w związku z tym do dekomunizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Mówił o tym, że uczestnicy obchodów na "Wujku" co roku zadawali sobie pytanie, dlaczego nie udało się całymi latami osądzić morderców dziewięciu górników oraz tych, którzy wydali rozkaz ich zamordowania. - To, co zobaczyliśmy w tym roku w wymiarze sprawiedliwości, daje nam odpowiedź. Musimy z tego miejsca głośno mówić o dekomunizacji sądów, i to na każdym szczeblu, bo prędzej nie doczekamy się sprawiedliwości w naszym kraju.
Przewodniczący Solidarności zaapelował też do rządzących o przeprowadzenie tej dekomunizacji bez względu na reperkusje, np. związane z działaniem Komisji Europejskiej. - Przez sądy musimy dojść do prawdy, bo tylko prawda nas wyzwoli - powiedział.
Modlitwa za ofiary i sprawców
Obchody pod krzyżem na "Wujku" poprzedziła Msza św. w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach-Brynowie. Przewodniczył jej arcybiskup katowicki Wiktor Skworc. Homilię wygłosił biskup pomocniczy Grzegorz Olszowski. Mówił o wezwaniu: "Radujcie się!", które rozlega się w kościołach w trzecią niedzielę Adwentu.
- Czy można się cieszyć, wspominając tak dramatyczne wydarzenia? W ogóle, czy żyjąc w świecie, w którym tyle jest tragedii, wojen, kataklizmów, niesprawiedliwości, patrząc na nasze życie, wobec bólu, cierpienia, strat, przykrości, można się radować? - pytał.
W odpowiedzi cytował odczytany chwilę wcześniej fragment księgi Sofoniasza: "Pan jest pośród ciebie, nie będziesz się bała już złego (...). Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie. Mocarz, który zbawia, odnowi cię swoją miłością". - W tej świadomości upewnia nas św. Paweł słowami pisanymi z więzienia do Filipa: "O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem". Z dziękczynieniem? Także tu i teraz? Właśnie do nas, zgromadzonych tu i teraz, Pan kieruje to słowo - powiedział.
Mówił też o modlitwie w intencji ofiar i ich bliskich. - Ale modlimy się również za oprawców, tak bardzo potrzebujących naszej modlitwy. Jakże poraniony, nieszczęśliwy musi być człowiek, który decyduje się, by zadawać ból, cierpienie, który sam zadaje rany. Mamy też prawo modlić się o sprawiedliwość w ocenie faktów, postawy strajkujących oraz oprawców i systemu, któremu zdecydowali się służyć. Chcemy także błagać, by takie wydarzenia więcej się nie powtórzyły - powiedział.
Biskup Olszowski podkreślił także, że aby nie stracić wolności zewnętrznej, potrzeba wolności wewnętrznej. - By nie zdarzały się wydarzenia takie jak tamto sprzed 37 lat, potrzeba, by Polacy byli wewnętrznie wolni, nie zniewoleni przez zło! A tu potrzeba łaski Boga i wierności Bogu! - powiedział.
Poniżej galeria zdjęć.