Nie obawiajcie się świętości ani oddawania życia za innych ludzi. Bądźcie „pasterzami ludzi”, a nie „członkami stanu kapłańskiego” – wezwał Papież księży forumujących się w Kolegium Pio Latinoamericano w Rzymie. Przyjął ich na audiencji z okazji 160. lecia istnienia kolegium.
Ojciec Święty zwrócił uwagę na wyjątkowy charakter kolegium, które nie jest ściśle związane z jakimś narodem lub charyzmatem, ale z całym kontynentem. Jednym ze zjawisk, które aktualnie mocno uderzają w Amerykę Łacińską są: rozdrobnienie kulturowe, polaryzacja tkanki społecznej oraz utrata korzeni. Także Kościół dotykają różne formy kolonizacji ideologicznej.
Dlatego, zdaniem Papieża, ważną rzeczą jest, aby pobyt w Rzymie wykorzystać do budowania więzi przyjaźni i braterstwa. Kontynent ten bowiem naznaczony jest wieloma ranami i potrzebuje bardzo ludzi tworzących relacje komunii, ufających i otwartych na nowe. Udało się naszemu kontynentowi – stwierdził Franciszek – połączyć w swojej tradycji miłość Chrystusa ze świadomością, że nie może się ona wyrazić inaczej, jak poprzez ukochanie życia.
“ To przypomina o tym, drodzy bracia, że aby stawać się ewangelizatorami z duszą oraz z sercem, tak by nasze życie było owocne oraz odnawiało się pomimo upływu czasu, konieczne jest rozwijanie smaku bycia blisko ludzi, bez izolowania się od nich – mówił Papież. – Życie księdza diecezjalnego kwitnie, trzeba o tym przypominać, poprzez współuczestnictwo oraz identyfikację. Misja jest pasją dla Jezusa, ale równocześnie pasją dla swojego ludu. Trzeba nauczyć się patrzeć tam, gdzie On patrzy oraz żywić te same uczucia, które Jego wypełniają. Czułość dla braci i sióstr, szczególnie dla grzeszników oraz wszystkich przygnębionych, którzy są jak owce bez pasterza. ”
Ojciec Święty przypomniał postać św. Oskara Romero, który był studentem tego kolegium oraz pozostaje żywym znakiem płodności oraz świętości Kościoła latynoamerykańskiego. Był człowiekiem zakorzenionym w Słowie Bożym oraz w sercu ludu.
“ Ta rzeczywistość pozwala nam zachować kontakt z tym długim łańcuchem świadków, którzy zapraszają nas do trzymania się naszych korzeni i inspirowania się nimi zwłaszcza w tym czasie, kiedy jesteśmy «poza domem». Nie lękajcie się świętości oraz oddawania życia za ludzi. Na tej ścieżce złożoności kulturowej i apostolskiej nie jesteśmy sierotami – zapewnił Franciszek. – Towarzyszy nam nasza Matka. Chciała taką być: pochodzącą z mieszanki rasowej i kulturowej i być płodną. I taka właśnie jest z nami. Jako matka czułości i siły, która ratuje nas przed paraliżem oraz zamętem powodowaym strachem, ponieważ po prostu jest tutaj, jako Matka. ”