Musieli spotkać się m.in. z terrorystami na tamie w Porąbce. W prywatnym domu - z osobliwymi pacjentami, których zazwyczaj się boją. A na wysepce na jeziorze żywieckim z wędkarzem, który wzywał ich pomocy.
Każde zawody rozpoczyna ich uroczyste otwarcie z udziałem zaproszonych gości, a także panelem naukowym - wygłoszone prelekcje zawsze pomagają w wykonaniu konkretnego zadania. W tym roku Joanna Markieton i Bartłomiej Iskierka, ratownicy kęckiego oddziału MSM, opowiedzieli o "Pacjentach, których się boimy", a takimi są dla ratowników-wolontariuszy… dzieci i kobiety w ciąży. Z kolei ratownik GOPR, Adam Tyszecki opowiedział o współpracy GOPR-owców z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym.
Ratownicy - Joanna Markieton i Bartłomiej Iskierka - mówili uczestnikom manewrów " O pacjentach, których się boimy"
Urszula Rogólska /Foto Gość
Gośćmi manewrów byli przedstawiciele fundacji MSM: prezes dr Marcin Świerad i członek zarządu - Marek Grzymowski.
- To jedno z naszych bardzo istotnych przedsięwzięć- mówi o manewrach dr Marcin Świerad. - Nasza chluba. Bo robić coś na bardzo wysokim poziomie po raz dziewiąty, to jest sztuka. Manewry doskonale wpisują się w charyzmat Zakonu Maltańskiego - chodzi o służbę bliźniemu, o okazanie mu miłosierdzia, o to, żeby w chorym, pacjencie, zobaczyć Jezusa. To Zakon Maltański przed wiekami zaczął wprowadzać w świat opieki nad chorymi najwyższe standardy, bo w każdym chorym widział osobę Jezusa.
Komendant kęckiej MSM Mariusz Zawada (z prawej) oraz dr Marcin Świerad (w środku) i Marek Grzymowski z fundacji Zakonu Maltańskiego
Urszula Rogólska /Foto Gość
Marek Grzymowski podkreśla, że zawody odbywają się przed październikowym liturgicznym wspomnieniem bł. Gerarda, patrona i inicjatora systemu ratownictwa, pogotowia ratunkowego, ruchu hospicyjnego i Zakonu Maltańskiego. Patronuje on także wszystkim służbom ratowniczym. - Manewry mają na celu zwiększenie umiejętności ratowników. Te działania doskonale wpisują się w ten ważny dla nas dzień: łączymy działalność ratowniczą z duchowością.
Patronatem naukowym spotkanie objęła dr Jolanta Majer - śląski konsultant medycyny ratunkowej; patronem honorowym: Krzysztof Klęczar - burmistrz Kęt. W gronie współorganizatorów przedsięwzięcia znaleźli się także m.in.: PGE Energia Odnawialna, Bielska Szkoła Szybowcowa, strażacy-ochotnicy z Dankowic, Bestwiny i czechowickiego Lipowca. Manewrów nie udałoby się zorganizować gdyby nie liczna reprezentacja sponsorów - fundacji Zakonu Maltańskiego oraz firm i instytucji z Podbeskidzia.
Zawody zakończyła Msza św. sprawowana przez ks. Michała Gajzlera, kapelana kęckich maltańczyków.
Za rok - dziesiąte manewry. Organizatorzy uśmiechają się, że z tej okazji mają marzenie sięgające nieba - zadanie z wykorzystaniem śmigłowca LPR-u!