Do spotkania doszło w sobotę w budynku nuncjatury apostolskiej. Rozmowa trwała półtorej godziny.
Franciszek spotkał się z 8 osobami, które w dzieciństwie padły ofiarami nadużyć seksualnych ze strony duchownych. Według dwojga uczestników tej półtoragodzinnej rozmowy, papież określił te czyny i ukrywanie ich przez Kościół słowem „gówno”.
O wydarzeniu tym, którego początkowo nie było w programie papieskiego pobytu w Irlandii, poinformował tuż po jego zakończeniu w krótkim oświadczeniu dyrektor Biura Prasowego Greg Burke. Wymienił przy tym 7 nazwisk uczestników spotkania, dodając, że jedna osoba pragnęła zachować anonimowość. W gronie tym były dwie kobiety, w tym Marie Collins, wykorzystana w dzieciństwie przez księdza, która później weszła w skład powołanej przez papieża komisji ds. zwalczania pedofilii, ale z której po kilku miesiącach odeszła na znak protestu wobec blokowania, według niej, przez Kurię Rzymską tego procesu. Wśród przyjętych przez papieża znaleźli się też dwaj księża: Patrick McCafferty i Joe McDonald.
Włoski watykanista Andrea Tornielli, przedstawiając wyniki tego spotkania na podstawie komunikatu, podpisanego przez dwóch jego uczestników: Paula J. Redmonda i Clodagha Malone’a, zauważył, że było ono „serdeczne i uprzejme”.
Goście wręczyli Ojcu Świętemu list mówiący o co najmniej stu tysiącach dziewcząt-matek, oddzielonych siłą od swych dzieci i którym „w instytutach zakonnych powiedziano, że popełnią grzech śmiertelny, jeśli będą próbowały kontaktować się ze swymi dziećmi”. W Irlandii „pięć żeńskich zgromadzeń zakonnych było odpowiedzialnych za osławione domy matek i dzieci, w których zabito ponad 6 tysięcy dzieci i w których zmarły także ich młode matki” – stwierdza list. Jego autorzy proszą papieża, aby polecił zakonnicom wspomnianych zgromadzeń „uznać te czyny i prosić o przebaczenie osoby, które to przeżyły”.
Z listu wynika ponadto, że papież „potępił to zepsucie i ukrywanie nadużyć w łonie Kościoła jako «gówno»”. Słowo to, wypowiedziane w języku włoskim („cacca”), było dla uczestników niezrozumiałe i tłumacz przełożył je dosłownie jako „jako nieczystość, którą widzi się w ustępie”. „Jest to wyraz niewystępujący w słownictwie papieża, ale z pewnością skuteczne” – zauważył Tornielli.
Dodał, że Ojcu Świętemu przedstawiono także egzemplarz książki Redmonda „The Adoption Machine” (Machina adopcji), zawierającą „szczegóły tysięcy śmierci i okropieństw, do jakich dochodziło w tych domach”. „Ufamy, że będzie to największy ruch Kościoła w sprawie domów matek i dzieci” – głosi komunikat po spotkaniu. Według watykanisty, powołującego się na swych rozmówców, Franciszek był wstrząśnięty, gdy dowiedział się, że w placówkach tych zginęło 6 tys. dzieci i 3 tys. maleństw, wykorzystywanych w doświadczeniach ze szczepionkami. „Złapał się za głowę zaszokowany” – napisali autorzy komunikatu.