Pod postacią chleba zamieszka w tabernakulum w kaplicy św. Brata Alberta w jednym z familoków.
Mszy św. w sobotę w tej kaplicy przewodniczyć będzie abp Wiktor Skworc. Od tego czasu na stałe będzie tu Pan Jezus.
W kaplicy znaleźć można piękną, podniszczoną figurkę Matki Bożej, jaką ze strychu przyniosła pewna pani. Jest i ikona Matki Bożej w odnowionej ramie znaleziona na śmietniku przez bezdomnego. Są też duży drewniany krzyż z figurą Chrystusa i wizerunek Miłosiernego.
Oczywiście jest i tabernakulum. To dar abp. Wiktora Skworca. Kielich i monstrancję ufundowała parafia św. Pawła na Nowym Bytomiu.
W pomieszczeniach budynku znajdują się też świetlica, prysznice, toaleta i pralnia działająca od poniedziałku do piątku.
- Na tym osiedlu na małej przestrzeni nagromadziło się bardzo wiele problemów - wyjaśnia ks. Tomasz Koryciorz - przyjaciel i duchowy opiekun mieszkańców Kaufhausu.
- Wiele osób: mieszkańcy, pracownicy społeczni, a nawet sam kapłani przyznają, że nie zawsze mają pomysł na rozwiązanie tych problemów. Postanowiliśmy razem z proboszczem ks. Janem Janiczkiem poprosić arcybiskupa o zgodę na stworzenie tu kaplicy. Chcieliśmy dosłownie na środku tego osiedla postawić Pana Boga. Jeżeli my po ludzku nie mamy już pomysłu na działania, które zmieniłyby życie konkretnego człowieka, to niech sswoją łaską, obecnością i mocą zajmie się nim Pan Bóg. To On jest źródłem pomysłu na to miejsce i sensem Jego istnienia - dodaje.
Więcej o kaplicy piszemy w "Gościu Katowickim" na niedzielę 1 lipca.
Czytaj także: Tu mieszka Bóg - nasz reportaż o Kaufhausie.