Co najmniej 25 osób zginęło, 20 zostało rannych, w tym 12 dzieci, a 1,7 mln ucierpiało w związku z erupcją Wulkanu Ognia, do której doszło w niedzielę - podał Reuters w poniedziałek. 3100 osób zostało ewakuowanych, a liczba osób zaginionych pozostaje nieznana.
W całym kraju ogłoszono pomarańczowy alarm pogodowy, natomiast w departamentach Escuintla, Chimaltenango i Sacatepequez, gdzie znajduje się Wulkan Ognia, ogłoszono czerwony alarm.
Prezydent Jimmy Morales zwołał pilne posiedzenie rządu, aby rozważyć ogłoszenie stanu klęski żywiołowej w trzech najbardziej narażonych rejonach, a także poinformował, że prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto, prezydent Hondurasu, Juan Orlando Hernandez i Salwadoru Salvador Sanchez przekazali wyrazy solidarności i zaoferowali pomoc.
Minister zdrowia Carlos Soto zapewnił, ze wszystkie szpitale są w stanie gotowości, by nieść pomoc poszkodowanym.
Władze Gwatemali wezwały burmistrzów, by zostały przeprowadzane badania wody pitnej, aby wykluczyć jej skażenie.
Brygady wojska zostały skierowane do udzielania pomocy poszkodowanym.
Rząd, za pośrednictwem ministerstwa rozwoju skierował pomoc humanitarną do ludności dotkniętej erupcją wulkanu.
Lotnisko "La Aurora" w stolicy kraju pozostaje zamknięte.
W niedzielę doszło do drugiej w bieżącym roku erupcji liczącego 3763 metry wysokości Volcan de Fuego, czyli Wulkanu Ognia, znajdującego się w odległości ok. 50 km od stolicy Gwatemali.
Według gwatemalskiego Krajowego Instytutu Sejsmologii i Wulkanologii wulkan wytwarza potoki piroklastyczne, czyli gorejące chmury gazów wulkanicznych, popiołów i okruchów skalnych, które opadają wzdłuż zboczy wulkanu.
Kolos wśród środkowoamerykańskich wulkanów, nieprzerwanie aktywny co najmniej od czasów konkwisty, znajduje się w górskim departamencie Quezaltenango.