Przerażająca decyzja, w której sąd uznał, że w "najlepszym interesie" dziecka jest umrzeć.
We wtorkowej rozprawie apelacyjnej, w której rodzice dwuletniego Alfie Evansa walczyli o możliwość przewiezienia chłopca na dalsze leczenie do Włoch (w Wielkiej Brytanii na mocy wyroku sądu chłopiec został odłączony od aparatury podtrzymującej życie) zapadł zatrważający wyrok. Kolegium sędziów odrzuciło apelacje ojca i matki Alfiego Evansa i uznało, że chłopiec nie może być przetransportowany do Włoch, gdyż nie jest to w jego najlepszym interesie. Wobec tego chłopiec został de facto skazany na umieranie z głodu w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu, gdzie obecnie przebywa. Nie pomogło powoływanie się prawników chłopca na unijne prawo do leczenia w innym kraju UE, nie pomógł dramatyczny apel, by nie skazywać chłopca na głodową śmierć na szpitalnym oddziale, ale pozwolić mu na godną terapię w Rzymie. Nie pomogły demonstracje i protesty tysięcy ludzi, przed samym szpitalem, ale i w wielu miejscach Europy. Nie pomogło zaangażowanie rządu Włoch, polskiego prezydenta, ani nawet samego papieża. Brytyjski sąd uznał, że najlepszym, co może spotkać tego chorego chłopca jest śmierć.
Dwuletni Alfie Evans - chory na niezdiagnozowaną chorobę neurologiczną chłopiec - został na mocy postanowienia sądu odłączony od aparatury podtrzymującej życie w poniedziałek wieczorem, wbrew woli rodziców. Tego samego dnia chłopcu przyznano włoskie obywatelstwo i zagwarantowano transport i dalszą hospitalizację oraz leczenie paliatywne w jednym z najlepszych rzymskich szpitali pediatrycznych - Bambino Gesu (Dzieciątko Jezus). W walkę o umożliwienie Alfiemu dalszej hospitalizacji i poszukiwanie metod leczenia włączył się osobiście m.in. papież Franciszek. Jednak wyrok sądu rodzinnego w Manchesterze, w czasie przeprowadzonej we wtorek rozprawy był odmowny - zdaniem sądu chłopiec nie może zostać przetransportowany do Włoch, gdyż takie rozwiązanie byłoby niebezpieczne dla jego zdrowia. Wyrok jest kuriozalny i przerażający, bo w obecnej sytuacji chłopiec - po odłączeniu od aparatury - jest de facto skazany na śmierć. Ten wyrok został podtrzymany dziś, przez sąd apelacyjny.
W odpowiedzi na wyrok przygotowana została petycja do królowej Elżbiety II. Tekst petycji znajdziesz TUTAJ.