Dziewczynka została uduszona kilkadziesiąt minut po urodzeniu - stwierdzili lekarze medycyny sądowej po wykonaniu sekcji zwłok.
Ciało dziecka znaleziono 13 kwietnia na wysypisku śmieci w podświdnickich Sulisławicach (Dolny Śląsk). Zdaniem patologów, dziewczynka urodziła się poza szpitalem i miała rozerwaną pępowinę.
Noworodek był donoszony i zdrowy w chwili narodzin, jednak po kilkudziesięciu minutach został uduszony. Świadczą o tym ślady zastosowania siły w okolicach szyi.
- Przede wszystkim musimy znaleźć matkę tego dziecka i zapewnić jej odpowiednią pomoc. Kobieta może być w szoku poporodowym. Nie czas na jej osądzanie, bo nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzyło i jaki jest jej udział - powiedział nam Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
Nie wiadomo też, gdzie mogło dojść do tragedii, bo śmieci na wysypisko trafiają nie tylko z powiatu świdnickiego, ale również z regionu jeleniogórskiego.
Prokuratura prosi o kontakt wszystkich, którzy widzieli w swoim otoczeniu kobietę w wysokiej ciąży, a obecnie nie ma maleńkiego dziecka.
Prokurator Rusin przyznał, że policja zabezpieczyła różne ślady i dowody, które powinny ułatwić odnalezienie matki noworodka.