Nie ma chyba w Europie silniejszej partii niż Fidesz. Jego historia jest dobrą lekcją dla każdej prawicy.
Fidesz Wiktora Orbana właśnie wygrał trzecie z rzędu wybory parlamentarne. Trzeci raz z rzędu znokautował opozycję. Trzeci raz z rzędu zdobył większość konstytucyjną. Takim wynikiem nie może pochwalić się żaden inny demokratyczny przywódca. Wprawdzie czwartą kadencję rządzi Angela Merkel, ale ona po raz kolejny musiała wejść w niewygodną koalicję. A Wiktor Orban całkowicie zdominował życie polityczne w swoim kraju. Jeśli kiedyś straci on władzę, to w fotelu premiera zastąpi go pewnie jakiś jego polityczny klon z partii Jobbik. Jak do tego doszło, że stwierdzenie „Węgry to Fidesz” nie jest tak bardzo ryzykowne?
Fidesz zaczynał swoją działalność jako partia …liberalna. W swoich początkach przypominał bardziej polski Kongres Liberalno-Demokratyczny, czyli pierwszą partię Donalda Tuska. Nazwa Fidesz to akronim Związku Młodych Demokratów. Założona w 1988 r. partia głosiła potrzebę przeprowadzenia na Węgrzech radykalnych reform rynkowych, popierając jednocześnie szybką integrację z Unią Europejską i NATO. Jednocześnie Fidesz głosił hasła silnie antykomunistyczne. Jego lider, Wiktor Orban, jako pierwszy publicznie nawoływał do opuszczenia Węgier przez wojska radzieckie.
W pierwszych wolnych wyborach Fidesz uzyskał prawie 9 proc. poparcia. Władzę w Budapeszcie przejęła wtedy prawicowa koalicja, a Wiktor Orban i jego koledzy pozostali w opozycji. Kolejne wybory okazały się wielkim rozczarowaniem. Fidesz, któremu wróżono nawet rządzenie, stracił poparcie. Doszło wtedy do rozłamu. Część polityków partii przeszła do pozostających w koalicji z postkomunistami liberałów. Pozwoliło to Wiktorowi Orbanowi nadać Fideszowi bardziej konserwatywny charakter. Partia opuściła międzynarodówkę liberalną i przystąpiła do międzynarodówki ludowej. Co ciekawe, w Polsce podobną decyzję w tym czasie podjęła też Unia Wolności pod wodzą Leszka Balcerowicza.
Zmiana orientacji politycznej Fideszu przyniosła sukces już kilka lat później. W 1998 r. partia zdobyła drugie miejsce w wyborach, ale udało się jej zbudować rządzącą koalicję. Wiktor Orban po raz pierwszy wtedy został premierem, współrządząc z populistyczną Partią Drobnych Posiadaczy. Przed wyborami w 2002 r. sondaże dawały Orbanowi duże szanse na zwycięstwo, ale ostatecznie przegrał on o włos z postkomunistami. Tym razem to jednak lewica miała większe możliwości koalicyjne, zawierając po raz kolejny koalicję z liberałami. Fidesz pozostał w opozycji przez 8 lat.
Wreszcie w 2010 r. przyszedł czas dla Fideszu na całkowite przejęcie władzy. W kraju panował wtedy kryzys gospodarczy wywołany fatalnymi rządami lewicy. Lewicowy premier, Ferenc Gyurcsany, w przemówieniu wygłoszonym na zamkniętym spotkaniu, które wypłynęło jednak do mediów, przyznawał się do tego, że jego rząd okłamywał społeczeństwo. Przez Węgry przelały się fale wielotysięcznych protestów. W takich warunkach Fidesz wygrał zdecydowanie wybory, zdobywając prawie 53 proc. głosów. Co więcej, węgierska ordynacja pozwoliła partii Wiktora Orbana zdobyć większość konstytucyjną.
Olbrzymia przewaga Fideszu w parlamencie pozwoliła Wiktorowi Orbanowi na przeprowadzenie szeroko zakrojonych reform. Przyjęto przede wszystkim nową Konstytucję, zamiast obowiązującej do tego czasu poprawionej wersji konstytucji z 1949 r. W nowej ustawie zasadniczej znalazły się odwołania do chrześcijaństwa i historii Węgier. Znalazły się też w niej przepisy o ochronie życia poczętego i małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety. Przyjęta przez Fidesz Konstytucja ustanawiała też forinta jako narodową walutę, znacząco utrudniając potencjalne próby wprowadzenia euro na Dunajem.
Oprócz nowej Konstytucji Fidesz przeprowadził cały szereg zmian w węgierskiej polityce gospodarczej i społecznej. Rząd Wiktora Orbana wprowadził m.in. podatek liniowy i cały szereg ulg dla rodzin. Prowadząc politykę nastawioną na węgierskie rodziny i węgierskich przedsiębiorców, zdołał też doprowadzić do równowagi węgierskie finanse po fatalnych rządach lewicy. Symbolem wyjścia z kryzysu było spłacenie przed terminem pożyczki do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jednocześnie Orban wyprosił przedstawicieli MFW z Węgier, czym zachęcił do odważniejszych postaw kraje naszego regionu wobec międzynarodowych instytucji finansowych.
Losy Węgrów i Polaków były do siebie podobne. Nie inaczej było po 1989 r. W latach 90-tych w Polsce i na Węgrzech na zmianę rządzili postkomuniści i przedstawiciele byłej, antykomunistycznej opozycji. W ostatnich latach na Węgrzech, jak i w Polsce, doszło do dużych zmian. Oba kraje stanowią dzisiaj główną opozycję wobec dotychczasowego centralistycznego kierunku Unii Europejskiej. Wiktor Orban już nieraz pokazał, że nie boi się stawiania narodowego interesu ponad interesy międzynarodowych instytucji. Węgrzy nagrodzili go za jego politykę kolejną kadencją z większością konstytucyjną.