W „Humanae vitae” Kościół wypowiedział się przeciwko seksualnemu wykorzystywaniu kobiet zanim stało się to modne – powiedział abp Charles Chaput na rozpoczęcie amerykańskiego sympozjum z okazji 50-lecia encykliki Pawła VI o ludzkiej płodności.
Arcybiskup Filadelfii zauważył, że Papież Montini przewidział zgubne skutki rewolucji seksualnej, choć prawdopodobnie nie potrafił wyobrazić sobie ich skali. Wprowadzenie antykoncepcji przyczyniło się bowiem do uprzedmiotowienia kobiety i przyzwolenia na niewierność w małżeństwie. Widać to dobrze w programach i filmach z tamtej epoki. Aż do końca lat 80-tych przypadkowy seks był postrzegany pozytywnie, jako dobra i zdrowa rozrywka. O konsekwencjach negatywnych nie wspominano. Dziś jest już inaczej. We współczesnych produkcjach więcej jest zranień i cynizmu.
ciąża
Czy bł. Paweł VI będzie patronem nienarodzonych dzieci?
Abp Chaput podkreślił, że to nie katolickie nauczanie, lecz mentalność antykoncepcyjna uwłacza godności kobiety, jest dla niej represyjna. Zakłada, że kobiece ciało ma funkcjonować jak męskie, a jego biologiczny rytm i płodność postrzega jako problem, przejaw słabości czy wręcz dolegliwość.
Przewodniczący komisji episkopatu USA ds. rodziny i świeckich przyznał, że encyklika „Humanae vitae” jest postrzegana przede wszystkim jako zakaz. Zapomina się jednak, że jest ona również i przede wszystkim wielką afirmacją piękna małżeńskiej miłości.