W czasie rozegranych 26 grudnia w Wiśle-Malince mistrzostw Polski w skokach narciarskich tym razem najlepszy okazał się skoczek z Beskidów.
Na skoczni im. Adama Małysza, gdzie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia odbywały się zawody o tytuł Mistrza Polski, panowały bardzo trudne warunki. Silny wiatr stawiał pod znakiem zapytania w ogóle rozegranie tego narciarskiego turnieju.
Ostatecznie jednak udało się je przeprowadzić. Wystartowało 35 zawodników, a po dwóch seriach na najwyższym podium stanął pochodzący ze Szczyrku Stefan Hula, który - zdobywając tytuł mistrza Polski - wyprzedził Piotra Żyłę i Kamila Stocha.
Hula oddał dwa bardzo dobre skoki: 123,5 m oraz 126 m, nie poddał się wietrznej pogodzie i zdobył też wysokie oceny sędziów za swój występ.
Stefan Hula, syn narciarza Stefana Mariana Huli ze Szczyrku, swoją karierę rozpoczynał pod okiem ojca, zawodnika specjalizującego się w kombinacji norweskiej. Od 2002 r. startował w kadrze narodowej juniorów. Rekord życiowy Stefana Huli to 217,5 m uzyskane w Planicy w 2016 r.