Po raz pierwszy na Rynku w Cieszynie tak uroczyście powitano Betlejemskie Światło Pokoju. Harcerze przekazali je najpierw burmistrzowi oraz proboszczom parafii katolickiej i ewangelickiej, a potem wszystkim chętnym.
Przekazany z Groty Narodzenia Pańskiego ogień skauci różnych narodowości przekazują do kolejnych krajów. Polscy harcerze otrzymują je od skautów słowackich i na pokładzie żaglowca płyną z nim do Rosji, Litwy, Ukrainy i Białorusi, a także na północ, do Danii, Szwecji.
Światło przewozi żaglowiec ZHP „Zawisza Czarny”. Rejsy z Betlejemskim Światłem Pokoju odbywają się od sześciu lat, a od 2014 r. biorą w nich udział członkowie Hufca Ziemi Cieszyńskiej. Po wpłynięciu do portów docelowych następuje uroczyste przekazanie Betlejemskiego Światła Pokoju, a także spotkanie z miejscowymi skautami, które zawsze jest pełne ciepła, radości i wzruszenia.
Pamiątkowa fotografia pod choinką na Rynku
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Taka też atmosfera panowała w Cieszynie, gdzie pod miejską choinką odbyło się uroczyste przekazanie ognia z Betlejem dla Cieszyna - na ręce burmistrza Ryszarda Macury. Wraz z nim Betlejemskie Światło Pokoju otrzymali też proboszczowie: ks. kan. Jacek Gracz z katolickiej parafii św. Marii Magdaleny oraz ks. Janusz Sikora, proboszcz cieszyńskiej parafii ewangelickiej.
Były wspólnie śpiewane kolędy i dla zmarzniętych - gorąca herbatka przygotowana przez harcerzy. Tuż po tej uroczystości ks. kan. Gracz wniósł płonącą lampkę do świątyni, gdzie z lampionami roratnimi czekali już najmłodsi parafianie.
Ks. kan. Jacek Gracz uroczycie wniósł Światło Betlejemskie do kościoła św. Marii Magdaleny
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Ono teraz pali się w naszym kościele i każdy może przyjść, zapalić swoją lampkę czy świeczkę od niego, by w każdym domu w czasie Wigilii paliło się to samo światło, co w Betlejem - tłumaczył ks. kan. Gracz.