Stany Zjednoczone dysponują bronią mikrofalową, która pozwala na zniszczenie systemów kontroli i sterowania północnokoreańskich rakiet balistycznych - poinformowała we wtorek telewizja NBC. W sierpniu o tej broni dyskutowano podczas spotkania w Białym Domu.
Broń mikrofalowa jest umieszczana w pociskach manewrujących typu cruise powietrze -ziemia, które wystrzeliwane są z bombowców B-52 i które mają zasięg ok. 1100 km. Pociski takie o niskim pułapie lotu, mogą przedostać się na terytorium przeciwnika i emitując silne mikrofale (rodzaj promieniowania elektromagnetycznego)- "usmażyć" systemy elektroniczne dowodzenia, kontroli i sterowania północnokoreańskich rakiet balistycznych.
Amerykańska broń jest nazywana CHAMP (w amerykańskim slangu "champ" - skrót od słowa champion - znaczy "mistrz") jest akronimem od pełnej nazwy tej broni: Counter-electronics High Power Microwave Advanced Missile Project (Projekt Zaawansowanej Antyelektronicznej Wysokiej Mocy Rakiety Mikrofalowej).
Jak działa broń mikrofalowa? "Spróbujcie państwo sobie wyobrazić, że włożyliście do piecyka mikrofalowego jakiś metalowy przedmiot. Teraz wyobraźcie sobie państwo, że skierujecie takie mikrofale w jakieś urządzenie elektroniczne" - powiedział w programie NBC senator Martin Heinrich, przedstawiciel Partii Demokratycznej ze stanu Nowy Meksyk.
Senator Heinrich, członek senackiej komisji sił zbrojnych, przed rozpoczęciem kariery politycznej pracował jako inżynier w Laboratorium Badawczym Amerykańskich Sił Powietrznych w Albuquerque w stanie Nowy Meksyk.
"Ośrodki kontroli i dowodzenia są napakowane urządzeniami elektronicznymi, które są bardzo czułe na silne mikrofale" - powiedział w programie telewizji NBC emerytowany gen. David Deptula, który dowodził lotnictwem amerykańskim w Afganistanie i był szefem wywiadu amerykańskich sił powietrznych.
Laboratorium Badawcze Amerykańskich Sił Powietrznych już w roku 2009 rozpoczęło prace nad bronią mikrofalową i wyposażyło w nadajnik mikrofalowy m.in. pocisk manewrujący typu cruise.
Pierwsza próba pocisku manewrującego uzbrojonego w CHAMP-a - jak poinformowała telewizja NBC - została przeprowadzona w październiku 2012 roku na pustyni w stanie Utah, gdzie znajduje się poligon rakietowy amerykańskich sił powietrznych.
Na poligonie w Utah zostały zbudowane, wyposażone w szereg urządzeń elektronicznych makiety budynków przypominających budynki, w których prowadzone są prace nad bronią masowej zagłady w Iranie i w Korei Północnej.
Test CHAMP-a zakończył się "pełnym powodzeniem" - powiedziała w wywiadzie udzielonym telewizji NBC Mary Olu Robinson kierująca badaniami nad tą bronią w Laboratorium Badawczym Amerykańskich Sił Powietrznych.
"Mieliśmy szereg rodzajów celów w tych obiektach i przewidzieliśmy z prawie 100-procentową dokładnością, które systemy zostaną uszkodzone, które przestaną działać i dlaczego" - powiedział Mary Lou Robinson w wywiadzie dla NBC.
Główną wadą CHAMP-a zdaniem Mary Lou Robinson jest stosunkowo mały zasięg nadajnika mikrofalowego. W najnowszej wersji CHAMP-a nazywanego Super Champem (super mistrzem) zastosowano nowe źródło energii nadajnika mikrofalowego.
Od tego czasu - poinformowała telewizja NBC - siły zbrojne przeprowadziły szereg dodatkowych prób. Jak wynika z dokumentów sił powietrznych USA z roku 2016 broń mikrofalowa jest "obecnie w pełni operacyjna".
Broń mikrofalowa, która potencjalnie może unieruchomić rakietę balistyczną na jej wyrzutni, zyskała na znaczeniu po przeprowadzeniu przez władze w Pjongjangu w ubiegły wtorek, udanego testu międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM) nowej generacji. Rakieta balistyczna Hwasong-15 ma zasięg ponad 13 tys. km, co zdaniem amerykańskich ekspertów oznacza, że w jej zasięgu znajduje się prawie całe terytorium kontynentalnych Stanów Zjednoczonych z amerykańską stolicą włącznie.
Według ekspertów wojskowych aby rakieta Hwasong-15 była w pełni operacyjna potrzebne są zaledwie 2-3 jej dodatkowe próby, co może zająć KRLD ok. 1,5 roku.