Już 328 ofiar śmiertelnych pochłonęło trzęsienie ziemi w prowincji Kermanszahan w zachodnim Iranie, które w niedzielę wieczorem nawiedziło ten górzysty rejon na granicy z Irakiem - podała w poniedziałek irańska agencja Isna. Ponad 2500 osób zostało rannych.
Agencja powołuje się na biuro koronera, które zastrzegło, że bilans ofiar może dalej rosnąć. Irańska telewizja państwowa podała, że obrażeń doznało 3950 osób.
Wcześniej irańskie służby kryzysowe informowały o co najmniej 207 zabitych i ponad 1700 rannych. Według lokalnych władz irackich w Iraku jest sześciu zabitych.
Ekipy ratunkowe mają trudności z dotarciem do terenów dotkniętych kataklizmem. Agencja Reutera pisze, że kilkadziesiąt osób uwiezionych jest pod gruzami.
Według amerykańskich służb geologicznych USGS trzęsienie miało magnitudę 7,3, a jego epicentrum znajdowało się 31 km na południowy zachód od miasta Halabdża w muhafazie (prowincji) As-Sulajmanijja na północnym wschodzie Iraku, na granicy z Iranem; na głębokości 23 km, czyli dość płytko, co może skutkować większymi zniszczeniami - informuje agencja Associated Press.
Według Instytutu Geofizyki Uniwersytetu w Teheranie po głównym trzęsieniu ziemi nastąpiło około 100 słabszych wstrząsów wtórnych. Irańskie centrum sejsmologiczne podało, że zarejestrowano 118 wstrząsów wtórnych i spodziewane są kolejne.
Według irańskich mediów co najmniej 14 ostanów (prowincji) zostało dotkniętych przez kataklizm, najbardziej jednak gmina Sarpol-e Zahab w prowincji Kermanszahan na zachodzie Iranu, przy granicy z Irakiem; zginęły tam 142 osoby. Władze Kermanszahan ogłosiły trzydniową żałobę. Główny szpital w miejscowości Sarpol-e Zahab został poważnie uszkodzony i nie mógł przyjąć kilkuset rannych, którzy zostali tam odwiezieni - powiedział szef irańskich służb ratowniczych, cytowany przez Reutera.
Według lokalnych irackich władz w trzęsieniu ziemi w prowincji As-Sulajmanijja, w irackim Kurdystanie, zginęło sześć osób. Kurdyjska służba zdrowia poinformowała o czterech zabitych i 50 rannych w Iraku.
Szef Irańskiego Czerwonego Półksiężyca powiedział, że ponad 70 tys. ludzi w trybie pilnym potrzebuje schronienia.
W kilku irańskich i irackich miastach został odcięty prąd. Według irańskiego MSW wiele dróg zostało zablokowanych, co utrudnia niesienie pomocy ofiarom trzęsienia ziemi. Służbom ratowniczym pomaga policja i wojsko, w tym elitarne jednostki Strażników Rewolucji i związana z nimi paramilitarna milicja islamska Basidż. Według władz znajdujące się w okolicy rurociągi i rafinerie nie zostały naruszone.
Iran leży na obszarze aktywności sejsmicznej. 26 grudnia 2003 roku historyczne miasto Bam na południowym wschodzie Iranu nawiedziło katastrofalne trzęsienie ziemi. Zginęło w nim około 31 tysięcy ludzi, czyli prawie jedna czwarta mieszkańców Bam.