Kiedy przed czterema laty ks. Józef Walusiak postanowił szeroko otwierać drzwi janowickiego kościoła każdego dnia i umieścił na nich tabliczkę "Jezus czeka, wstąp na chwilę", parafianie nie kryli zmartwienia: "Księże, a jak ktoś wejdzie, zniszczy, zdewastuje…?".
Głownie z myślą o seniorach, w październiku ruszyło… parafialne kino z czterdziestoma miejscami, przygotowane w nieużywanej dotąd sali pod plebanią. Dwa, trzy razy w miesiącu najbliżsi lub panie z zespołu charytatywnego będą przywozić chętnych seniorów na niedzielne seanse wartościowych filmów o tematyce chrześcijańskiej. Pierwszym była "Ziemia Maryi". - Osobom starszym często trudno wybrać się do kina do miasta, często się krępują. A tu będą mieli komfortowe warunki domowe - dodaje ks. Walusiak.
Z kolei z myślą o młodych będą zagospodarowane dwa bardzo duże pomieszczenia w podziemiach kościoła. - To nasze marzenia i plany na przyszłość. Na razie są w stanie surowym, ale chciałbym, żeby powstały tam sala teatralna, a druga sportowo-rekreacyjna.
- Wiemy, że takie miejsce jest młodym potrzebne - dodaje B. Jaromin. - Do niedawna w gminie funkcjonowały cztery świetlice środowiskowo-profilaktczne, z których korzystało wielu młodych. Niestety zmiana przepisów i koszt utrzymania placówek przerosły możliwości gminy. Ale wierzymy, że w ciągu najbliższych lat uda się nam stworzyć tutaj takie miejsce. W zespole charytatywnym mamy pedagogów, nauczycieli, osoby pracujące z dziećmi i młodzieżą, więc chętnie się także zaangażujemy.
Mieszkańcy doskonale wiedzieli, że ich nowy proboszcz jest współtwórcą Katolickiego Ośrodka Wychowania i Terapii Młodzieży "Nadzieja", a także terapeutą uzależnień. Zachęceni przez niego parafianie dołączyli także do grona wolontariuszy Katolickiego Telefonu Zaufania w Bielsku-Białej, prowadzonego przez fundacje "Nadzieja". Do Janowic wciąż przyjeżdżają także rodzice uzależnionej młodzieży i osoby szukające pomocy w terapii.
Janowice zapraszają!
Urszula Rogólska /Foto Gość
W Janowicach znalazł swoje miejsce także Klub Anonimowych Alkoholików "Aurora". Czterech parafian, którzy rozpoczęli życie w trzeźwości, poprosiło go o duszpasterską opiekę nad swoim gronem. Dziś "Aurora" liczy pond 20 członków, przyjeżdżających w środy o 19.00 z całej diecezji. - Bardzo celebrują rocznice trzeźwego życia. Nawzajem dodają sobie nadziei - każdy kolejny dzień umacnia w postanowieniu życia w wolności - mówi ks. proboszcz, który w lipcu tego roku został także mianowany diecezjalnym duszpasterzem grup AA.
Mieszkańcy Janowic zauważają najbardziej potrzebujących żyjących obok nich, ale i nie pozostają obojętni na dramat chrześcijan prześladowanych. Na apel Caritas Polska dołączyli także do programu pomocy Syryjczykom - "Rodzina rodzinie".
- Podjęliśmy się pomagania rodzinie, tworzonej przez chrześcijan Kościoła Ormiańskiego: ojca i dwóch synów w Aleppo - mówi Bożena Jaromin, odpowiedzialna za przebieg akcji w parafii. - Tato chłopców nie ma pracy, od dwóch lat nie mieli dostępu do prądu i bieżącej wody. Zdeklarowaliśmy się wysyłać im przez pół roku, co miesiąc 510 zł. Zadeklarowany przez nas czas pomocy właśnie minął, otrzymaliśmy podziękowanie Caritas, ale sami postanowiliśmy wspierać tę rodzinę dalej - przez kolejne pół roku będziemy im wysyłać po 500 zł. Tym bardziej, że ofiarność parafii była tak duża, iż już dziś mamy pieniądze na cztery miesiące tej pomocy.
W tej pomocy, jak i codziennym duszpasterstwie ks. Walusiak może liczyć także na wsparcie rady parafialnej, rady sołeckiej i wszystkich organizacji społecznych w Janowicach - szczególnie pan z Koła Gospodyń Wiejskich i strażaków.
Przez lata ks. Józef Walusiak był także głównym przewodnikiem Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. - Moi parafianie wciąż wędrują pieszo, ale rozpoczęli ze mną także nową tradycję pielgrzymowania do odległych miejsc - kiedy byli zajęci budową kościoła, nie mieli na to czasu, ani możliwości. Udało się nam już być kilkakrotnie w Rzymie, Medjugorje, Ziemi Świętej. Mam nadzieję, że za rok wyruszymy do La Salette, Lourdes i Fatimy. Staram się, by wyjazdy współorganizować z biurami, które są rzetelne, ale mają na uwadze także portfele moich parafian.
Okiem proboszcza:
- Kościół św. Józefa Robotnika powstawał w tym samym czasie, kiedy kościół św. Józefa na bielskim osiedlu Złote Łany, gdzie pracowałem w gronie kilku księży noszących imię Józef. Prowadziłem też pieszą pielgrzymkową grupę z Bielska-Białej na Jasną Górę, której patronem także jest św. Józef. Przed laty, dwukrotnie ks. Eugeniusz Stopka, proboszcz w Janowicach zaprosił mnie tu na głoszenie rekolekcji wielkopostnych. Przyszła mi wówczas taka myśl czy będzie mi kiedyś dane być kapłanem też w tej "Józefowej" parafii…? Uśmiechnąłem się kiedy po latach to marzenie się spełniło - zostałem tu proboszczem i bardzo wyraźnie doświadczam na co dzień potężnego wstawiennictwa mojego patrona.
O janowickiej parafii pisaliśmy także: