W moim mieście otwarto kolejny sex shop. Parafianie pytają mnie co zrobi proboszcz, prócz ekspiacji, modlitwy i postu.
Rozmawiałem więc z prowadzącymi ów sklep, którzy nie widzą żadnego problemu moralnego, traktując shop jak normalny zakład pracy, dający i przynoszący ekonomiczny zysk.
Tyle tylko, że z grzechu, Pan Jezus powiada bowiem, że każdy kto w sposób nieczysty (erotyczny) popatrzy na kobietę, mężczyznę (np. pornografia) już dopuścił się cudzołóstwa, a cóż dopiero doznania erotyczne np. z przedmiotami, rekwizytami.
Prócz rozmowy traktującej jako upomnienie braterskie a więc realizację jednego z uczynków miłosierdzia co do duszy, który brzmi: „grzesznych upominać” napisałem również następujący tekst
dla właścicieli sklepu erotycznego.
Oto on:
„Już hetman i polityk, kanclerz założyciel Zamościa i Akademii Zamojskiej, Jan Zamoyski pisał: „Takie będą Rzeczpospolite, Jakie ich młodzieży chowania”.
A jak tu wychować jeśli uczniowie przechodzą (w okresie dojrzewania i nie tylko) obok sklepu erotycznego? Nie bądźmy egoistami, mówiąc, że liczy się tylko pieniądz, bez etosu.
Adam Mickiewicz nazywa ich egoistami:
„Nie ten jest egoistą co od ludzi (stroni). Ale ten, kto bliźnim jak za łupem goni”.
Jan Paweł II:
„Kochaj i wymagaj, Wymagaj i kochaj”.
Jak tu wymagać gdy pokusa zła jest widoczna w witrynie sklepu?
Powie przecież Adam Mickiewicz:
„Mówisz: Niech sobie ludzi nie kochają Boga,
Byle im była Cnota i Ojczyzna droga.
Głupiec mówi: Niech sobie źródło wyschnie w górach,
Byleby mi płynęła woda w miejskich rurach”.
Jak tu mówić o cnocie skoro jest zachęta do nie – cnoty, czyli grzechu?
Ewangelia św. Mateusza:
„Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek,
Choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?
Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?”
Mickiewicz „Troska o duszę”:
„Ludzie o wszystkim myślą
Prócz tej jednej rzeczy”.
Niech każdy człowiek będzie wolny i odpowiedzialny za swoje decyzje. Przed Bogiem i człowiekiem – tyle tekst listu – odezwy.
Nie często zdarza się cud. Dziś sklep już jest zamknięty. Bogu i ludziom – wdzięczność. Co prawda, jest to tylko kropla w morzu zła, ale ów ocean okazji do grzechu jest uboższy o jedną kroplę.
Uśmiecham się pokornie przez łzę nadziei, bo ocalić od zgorszenia choć jednego człowieka – to mały krok w kierunku zbawienia ludzkości i siebie.