Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier podpisał 20 lipca ustawę wprowadzającą do prawa cywilnego „małżeństwo dla wszystkich”. Ustawę uchwalił niemiecki Bundestag 30 czerwca, w niespełna dwa lata od wnioskowania jej przez kraje związkowe, a zatwierdził ją 7 lipca niemiecki Bundesrat jako konstytucyjne przedstawicielstwo krajów związkowych.
„Małżeństwo dla wszystkich” wejdzie w życie w trzy miesiące po ogłoszeniu ustawy. Nie dotyka ona formuły małżeństwa określonej przez Kościoły i wspólnoty religijne, ale budzi kontrowersje. Rząd Bawarii zapowiedział jednak, że sprawę zgodności z konstytucją oraz z międzynarodowymi zasadami prawa sprawdzą naukowcy. Ustawa bowiem pomija niemieckie zasady prawne.
Ustawę od początku ostro krytykował Kościół katolicki. Teraz swoje zastrzeżenia co do „małżeństwa dla wszystkich” zgłosili trzej członkowie bawarskiej komisji etyki: profesor etyki z Jeny, Nikolaus Knoepffler, były polityk SPD Robert Antretter i biskup pomocniczy w Augsburgu Anton Losinger. Zastanawiają się oni, czy decyzja Bundestagu z 30 czerwca jest zgodna z art. 6 ustawy zasadniczej. Wspomniany artykuł stawia bowiem małżeństwo i rodzinę pod szczególną opiekę państwa i podkreśla, że opieka nad dziećmi i ich wychowanie są „naturalnym prawem rodziców”.
Sygnatariusze stanowiska, opublikowanego dziś w Monachium, wyrażają zdumienie, że parlament w „błyskawicznym tempie” zajął stanowisko w sprawie, która „dla znacznej części społeczeństwa nadal jeszcze stanowi wielką wartość, a mianowicie tej, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny”. Jednocześnie wyrazili ubolewanie, że „Bundestag tak niewiele debatował na temat tego, co dotyczy konstytucyjno-prawnego religijnego fundamentu naszego społeczeństwa”, stwierdzili członkowie rady etyki.
Początkowo „małżeństwo” oznaczało związek kobiety i mężczyzny na całe życie, przypomina tekst. Zwraca też uwagę, że ten, kto z powodów empirycznych coraz bardziej oddala się od tego pojęcia, wkracza w trudność zdefiniowania granic w przyszłości, argumentują autorzy.