Planned Parenthood oferuje swoim pracownikom "pizza party" w zamian za zachęcanie kobiet do zabicia dzieci.
Sue Thayer, była menadżer Planned Parenthood, ujawnia w wywiadzie dla "Live Action News", że pracownicy, którym udało się nakłonić jak największą ilość kobiet do zabicia dziecka, mieli oferowane pizza imprezy, płatny czas wolny, lunche. - Każda placówka miała wyznaczone cele dotyczące ilości wykonywanych aborcji. Byliśmy bardzo na nie zorientowani - mówi. Thayer trenowała pracowników, tak jak sama była trenowana. Zadaniem było przekonanie jak największej ilości kobiet, by dokonały aborcji. - To brzmi strasznie, ale pizza działa motywująco - dodaje.
Marianne Anderson, była pielęgniarka giganta aborcyjnego, potwierdza, że Planned Parenthood chodzi tylko o pieniądze. - Czułam się coraz bardziej jak sprzedawca aborcji, a nie osoba lecząca ludzi - opowiada.
Z niepokojących doniesień wynika, że Planned Parenthood naciska na przychodzące do placówki kobiety, by zabiły dziecko. Co więcej zachęca swoich pracowników, by ustalali termin "zabiegu", zanim kobieta opuści placówkę.