Ekumeniczna modlitwa za prześladowanych chrześcijan.
Po raz trzeci modlili się za swoich braci w różnych miejscach na świecie, gdzie cierpią z powodu wiary. W tym roku spotkanie odbyło się w Domu Modlitwy w Gliwicach.
- Stajemy przed naszym Bogiem jako ludzie z różnych wspólnot, różnych Kościołów i wołamy za tych, którzy źle się mają, za prześladowany Kościół - powiedział na rozpoczęcie Arkadiusz Zeifert z Domu Modlitwy.
- Ważne jest to, że wołamy w jedności. Nie tylko w swoich wspólnotach i parafiach, ale stajemy razem jako jeden Kościół w Gliwicach - dodał.
Stefan Mitas z Inicjatywy Missio przyznał, że dzięki łasce ludzie z różnych miejsc spotkają się w tym, co najważniejsze, czyli modlitwie.
- Jesteśmy przecież jednym Ciałem, jak mówi Słowo Boże, i jeżeli jeden z jego członków cierpi, to niemożliwe jest, żeby nie współodczuwać tego - przekonywał. - Statystyki podają, że w ciągu roku ginie 100 tysięcy chrześcijan. To oznacza, że w czasie naszego dwugodzinnego spotkania statystycznie 10 osób odda życie, bo wierność Chrystusowi jest dla nich ważniejsza od wszystkiego innego.
Osoby reprezentujące poszczególne wspólnoty opisywały sytuację w kolejnych krajach, gdzie chrześcijanie są prześladowani, a potem następowała wspólna modlitwa. Przedstawiciel Open Doors prosił, żeby każdy z tego spotkania wziął jedną konkretną intencję i nosił ją w sercu, powierzając Bogu, przynajmniej przez tydzień.
W czasie spotkania przybliżona została sytuacja w kilku krajach, gdzie chrześcijanie są prześladowani Mira Fiutak /Foto Gość Do pytania Pana Boga, jakie miasto czy kraj powierza nam, żeby za nim się wstawiać, zachęcała przedstawicielka Domu Modlitwy, dzieląc się własnym świadectwem.
Kilka lat temu na opakowaniu prezentu, który dostała, znalazła nic nie mówiącą jej wtedy nazwę Aleppo. I zaczęła się modlić za miejsce, gdzie powstają tak piękne rzeczy. Wkrótce nazwę tego syryjskiego miasta poznał cały świat, bo nie schodziła z czołówek codziennych wiadomości.
Pracownik Open Doors przypomniał, że w tych prześladowaniach Bóg odnawia Kościół. I tam, gdzie cierpią nasi bracia, i nasz, kiedy modlimy się za nich. Przytoczył świadectwo pastora z ogarniętego walkami Mosulu, który powiedział mu, że cierpienia, które ich spotykają, sprawiły, że ich wygodne chrześcijaństwo nabrało mocy. Wiara stała się radykalna, a chrześcijanie różnych denominacji naprawdę zaczęli żyć w jedności.
Zachęcał też do wspierania na różne sposoby organizacji, które pomagają prześladowanym wyznawcom Chrystusa. Takim jak Open Doors, Pomoc Kościołowi w Potrzebie czy Głos Prześladowanych Chrześcijan.